Jest. Obraz.
Wytęskniony, wymarzony.
Gdy przedwczoraj dowiedziałam się, że już zmierza do mnie, chciało mi się tańczyć z radości.
Dziś, gdy go rozpakowałam - popłakałam się ze wzruszenia.
Jego autorem jest Jarek Puczel, znakomity artysta o niezwykłej wrażliwości.
Nie mam zdjęcia ze ściany, bo jeszcze muszę wbić odpowiedni gwóźdź, aby obraz powiesić, ale bardzo chcę go pokazać, daję więc zdjęcie ze strony Artysty.
Ten obraz zachwycił mnie, gdy go pierwszy raz zobaczyłam, jeszcze w marcu, na zdjęciach z wystawy w Salzburgu. W pewnym sensie poczułam, że jest mój, że to on mnie znalazł.
Będzie wisiał nad tratwą.
Będzie mówił do mnie i dotykał spraw najintymniejszych. Niepokoju i nadziei, bólu i ukojenia. Będzie pytał, co jest we mnie i przede mną. Co mogę zbudować, co zależy ode mnie.
Rozpinam pancerz,
otwieram się,
jestem.
bardzo , bardzo piękny...ma jakąś tajemnicę...i obietnicę kryje...tak, czasami obraz sam znajduje sobie drugą połowę :) pięknego obrazowania na tratwie!
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu :)
UsuńTrudno sobie wyobrazić obraz bardziej o Tobie. Matka i córka.
OdpowiedzUsuńPrzestrzeń pełna wiatru. Przestrzeń pozornie nieograniczona, ale zamknięta.
Drzwi, z którymi zrobisz co zechcesz
No i wzruszyłam się twoim komentarzem...
UsuńOstatnio jestem permanentnie wzruszona. Czy to nie jest niebezpieczne w moim wieku ? ;)))
"Ten" rodzaj wzruszeń jest zawsze bardzo niebezpieczny :)
UsuńObraz o Tobie.
OdpowiedzUsuńWrażliwość.
Powolne wychodzenie, tak, dokładnie.
Zajrzałam do galerii.
Cudeńka...
Tak wiele jest tam pięknych obrazów...
Usuńfaktycznie, to ty.
OdpowiedzUsuńDobrze, że chcesz mieć siebie nad tratwą, wyznaczy kierunek płynięcia.
Później pooglądam inne i zastanowię się, dlaczego ten.
Ciekawa jestem twoich wrażeń, Megi :*
Usuńnajbardziej twój jest ten rozwichrzony kosmyk włosów i to przygarbienie, co nie?
UsuńNajbardziej moje jest zapatrzenie :)
UsuńGratuluję dopasowania obrazu do siebie. Też mam w domu obrazy, które musiały być "moje", bo w danym momencie bardzo do mnie pasowały. Obejrzałam wszystkie wystawione prace pana Puczela i kupiłabym sobie "Jasność", tyle, że już nie mam miejsca na ścianie. Ja mam obrazy malowane przez koleżankę, z którą kiedyś pracowałam w szkole. Największy jest ten:
OdpowiedzUsuńhttp://www.polyvore.com/dziewczynka_sprzedaj%C4%85ca_anemony_barbara_gulbinowicz/thing?id=66269061
Ona jest teraz sławną malarką. Przed chwilą przeglądałam jej nowe prace i ze zdumieniem dostrzegłam swoje kuchenne okno. Kiedyś zrobiła u mnie zdjęcie i powstało "dzieło sztuki":
http://www.touchofart.eu/en/Barbara-Gulbinowicz/bgu186-Martwa-natura-na-parapecie-okna/
Ciekawe, jaka historia wiąże się z Twoim obrazem?
Ciekawe
Nie wiem, czy wiążę się z nim jakaś konkretna historia. W każdym razie nie ma ona nic wspólnego z moją kuchnią :)))
UsuńWierzę, że za tym ogrodzeniem jest pięknie, kolorowo, przestronnie i bezpiecznie.
UsuńNo, chyba że wolałabyś zgniłe liście... :)
Zgniłe liście bardzo się czasem przydają...
UsuńTyle w nich życia :)
A mogę tak zapytać po "francuskiemu", dyskretnie, żeby nikt nie zrozumiał oprócz Ciebie : kąbię sa kut?"
UsuńMożesz odpowiedzieć po "niemieckiemu"...
Nie znam francuskiego :)
UsuńWifil kostet ?
UsuńPrzyjmijmy, że to zostanie moją tajemnicą :)
UsuńPanimaju, ale chciałam się zorientować, czy stać mnie na "Jasność".
UsuńNa stronie Artysty jest kontakt, zapytaj go :)
UsuńBoję się albo wstydzę Artysty...
UsuńAleż. Nie kryguj się Maksiuputkowo :)
UsuńMówisz? Przemyślę to zaraz na swojej tratwie.:)
UsuńWspaniały powód do radości!
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
Usuńpiekny obraz, tylko ze to ja na nim jestem. Niebo jak u nas, moja kurtka, moja kangurka, no dobra wlosy troche za krotkie, to jednak ty jestes Aniu! :)) Ide do galerii szukac siebie na innym ;) Az czuc ten wiatr we wlosach i to powietrze. Piekny, gratuluje.
OdpowiedzUsuńTo właśnie jest najlepsze, że w obrazie można się po swojemu odnaleźć.
UsuńNiepokojący
OdpowiedzUsuńPiękny
Dobrze, że go masz :)
To prawda.
Usuń:)
OdpowiedzUsuńlubię momenty zakrzywień czaso-przestrzeni. Artysta malował Ciebie. a potem Ty siebie znalazłaś. i się spotkałyście :) x
I nie miał pojęcia, że mnie maluje ;)
Usuńno nie wiem, nie wiem.
UsuńWiem, wiem :) To nie ja :)
UsuńAle każdy odbiorca może się czuć, że to o nim; na tym chyba polega dobra sztuka?
kochana, mnie podobno pewna Osoba malowała 20 lat temu obsesyjnie. nie wiedząc o tym. dopóki. więc wiesz, ten tego, rozumiesz. zresztą - pogadamy ;)
Usuń:)
Usuń:* znam to uczucie... piękny obraz :*
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńAniu, ciesze się z Tobą! :)
OdpowiedzUsuń:***
UsuńPiękny. Zwłaszcza kiedy go kliknąć, żeby był większy.
OdpowiedzUsuńNo to ja mam najlepiej: 100 x 70 cm :)
Usuńjest piękny...
OdpowiedzUsuńPrawda :)
Usuńjak zywy!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPiękny jest. Dla mnie emanuje spokojem. Taki jasny i przejrzysty. Tylko troszkę niepokoi pustynna pustka. Ale przecież tam jest słońce i światło...
OdpowiedzUsuńA może morze... :)
UsuńTo obietnica - tam może być co zechcesz:)
OdpowiedzUsuńTak, to jest w tym najlepsze.
Usuń