To się nazywa światło zastane - powiedział P., uciskając mój spięty mięsień przy łopatce.
Au. - odparłam.
Sorry, taką mam pracę - dodał.
P. obserwuje i fotografuje ptaki. Ja nie - BMA na to się nie pisze. Z P. często rozmawiamy o zdjęciach.
Że nie używam lampy błyskowej, nawet w nocy. A może zwłaszcza w nocy. Korzystam z zastanego światła.
Na przykład na mokrym asfalcie.
Puk, puk, czy zastałam światło?
Złote monety
OdpowiedzUsuńi piękna gra słów :)
Lubię jak grają Słowa :)
UsuńŻe statywem, Aniu? Czy z ręki?
OdpowiedzUsuńP.S. Moje mięśnie takoż jak betony.
Potrzeba mi ciepłych wód, ciepłych w nich masaży.
Zdjęcie miód.
Jak wszystkie Twoje zdjęcia.
Z BMA opartego dolną swą częścią na betonie. Po prostu go stawiam, co by nie dygał :)
UsuńP. mówi, ze jak by tak z rozpędu stuknął w mój mięsień przy łopatce, to mógłby złamać sobie palec :)
Na szczęście jest człowiekiem o magicznych dłoniach :)
Twoje zastane światło ma ciepły kolor. Rozgrzewa duszę.
OdpowiedzUsuńJak dukaty wygladają te krople:))
OdpowiedzUsuńTo nawet nie krople - to mniejsze drobiny :)
UsuńPotrafisz Aniu z najmniejszej odrobinki zrobić zjawiskowe zdjęcia!!
UsuńDziękuję :*
UsuńNo wiesz co? Niesamowite! Nie do odgadnięcia, gdybyś zapytała, co to! Pierwsze od góry wyglada jak ciepła wełenka. Lubię żółcie.
OdpowiedzUsuńJa też lubię żółcie, takie ciemne, ciepłe. I lubię tak szukać w zdjęciach, co się ukrywa w pikselach :)
UsuńUdało Ci się sfotografować fotoniki!
OdpowiedzUsuń:)))
Usuńlubię takie poblaski.
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńNiesamowite! Ikra złotego jesiotra.
OdpowiedzUsuńŚwiatło zawsze jest, tylko czasami śpi i go nie widać :)
Na szczęście Ono śpi czujnie :)
Usuńa mi się zdaje, że to zdjęcia z tunelu wyściełanego miękkimi, złotymi gwiazami
OdpowiedzUsuńKto wie, kto wie...
Usuńzawsze cenię, gdy ktoś widzi więcej....
OdpowiedzUsuńja też...
Usuńcudne.
OdpowiedzUsuńi slowo i ilustracja.
Dziękuję, kochana :)
Usuń