środa, 17 grudnia 2014

Zawzięta

Wypełzłam dziś poza Ursynów, parę rzeczy musiałam ogarnąć.
Niedawno skończył mi się karnet na siłownię podarowany mi przez Starszą Córkę, zresztą w listopadzie nie bardzo mogłam tam chodzić. Teraz zaś postanowiłam zacząć od nowa, podpisałam umowę, zapłaciłam za pierwszy miesiąc. Tam tak jest, że się zawiera umowę, najczęściej na rok. W ramach opłaty jest wstęp otwarty na wszystko, także na basen i różne grupowe szykany typu joga, aquaaerobik i jeszcze dużo innych. A mnie jeszcze zostały trzy zajęcia z trenerem personalnym.

Tak więc postanowiłam się zawziąć.

Tryb pracy mam taki, że muszę się mobilizować, spacery z psem nie wystarczają.

Może się uda...

20 komentarzy:

  1. trzymam kciuki!
    siłownia to koszmar, jak dla mnie. ale wszystko co ma do czynienia z wodą uwielbiam! przy Twoim trybie siedzącym, pływanie i aqua workout powinny być idealne! i pewnie saunę mają jeszcze xxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mają, niejedną. Ale się nie odważyłam :)

      Usuń
    2. to zacznij od parowej, jak Ci za gorąco w fińskiej. zreszta nie każdy może do fińskiej. suana jest super. dawno nie byłam.

      Usuń
  2. Odważ się, Aniu, odważ i opowiedz, to może ja też się odważę:) Trzymam kciuki, żeby się udało i też postanawiam się zawziąć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odważyć się na saunę? :)))
      Nie wiem, wydaje mi się, że tam jest za gorąco :)

      Usuń
  3. nigdy nie lubiłam siłowni
    ale trafiłam do takiej grupy specjalnej i okazało się, że jest fajnie!
    trzymam kciuki za polubienie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie już polubiłam, tylko wciąż mnie coś zajmowało innego i przez te darmowe trzy miesiące mało chodziłam. Może teraz będę miała dodatkową motywację - bo przecież płacę :)

      Usuń
    2. polubienie to podstawa
      ja w ogóle teraz jakby szczerzej cos lubie albo nie
      ogólnie rzecz biorąc

      Usuń
    3. To dobrze chyba - łatwiej podejmować decyzje.

      Usuń
    4. to bardzo dobrze
      kocham to, ze mogę być tak szczera sama ze sobą

      Usuń
    5. A kiedyś tak nie było?
      Pytam, bo swego czasu bardzo dobrze wyszkoliłam się w odcinaniu od uczuć...

      Usuń
  4. Życzę Ci, aby przyjemność czerpana z ruchu ułatwiała mobilizację :)

    OdpowiedzUsuń
  5. saunę uwielbiam, ruch uwielbiam siłowni nieee

    powodzenia w motywacji, wytrzymałości i radości z ruchu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Od jakiegoś czasu bardzo polubiłam wszelkie ćwiczenia i aktywność ruchową. Dobrze robią nie tylko dla ciała, w głowie też trochę porządkują, przynajmniej w mojej :)
    w saunie nigdy nie byłam
    powodzenia Aniu :*

    OdpowiedzUsuń
  7. uda się, trzymam za Ciebie kciuki :)

    OdpowiedzUsuń