Badania kotki są dobre.
Powtórzone dziś USG i RTG też są dobre.
Kotka czuje się źle.
Ja czuję się źle.
Może nawet swoim poziomem stresu źle wpływam na samopoczucie kotki.
Ale nie umiem poczuć się lepiej na czyjeś życzenie, ani nawet na czyjeś polecenie.
Siła plącze się we mnie ze słabością.
Nie dam rady stać się zupełnie inna.
Czasami chciałabym wyjść.
Aniu, mam pytanie, czy miała robiony rentgen przewodu pokarmowego z kontrastem?
OdpowiedzUsuńJoanna
Nie. I w najbliższych dniach nie będzie miała, bo nie wiem, czy da rady znieść kolejny stres. Guzów tam nie ma, ciała obcego być nie może... Jeśli sytuacja się nie zmieni, mamy poleconego specjalistę od specjalnego USG...
UsuńOk, zapytałam, bo miałam podobny problem z kotem, tylko on się nie wypróżniał, ale ciągle wymiotował. Okazało się, że w żołądku miał zator spowodowany kulką sierści.
UsuńTrzymam kciuki za kotkę. Wiem co to strach o przyjaciela, a najgorsza jest niemoc.
Joanna
Dziękuję :*
UsuńLekarz powiedział nam, że na rentgenie wyszedłby taki zator. Ale i tak profilaktycznie kazał dać specjalny lek
Hmm, a mnie powiedziano wtedy, że na rentgenie bez kontrastu nie i nie wyszedł, dopiero po podaniu do pyszczka kontrastu, po jakimś czasie zrobiono RTG i okazało się, że kontrast dochodzi tylko do żołądka i dalej już nie. Ok, może coś mylę bo to dawno było, ale mojemu zrobiły się już kamienie kałowe. Na szczęście porządna lewatywa, a właściwie dwie, załatwiły sprawę, a kłąb dał radę opuścić żołądek. Jednak jeśli kotka się wypróżnia, to zatoru nie ma.
UsuńJoanna
No właśnie nie wypróżnia się, nawet po dwóch lewatywach, ale na zator z włosów dostała lek rozpuszczający. Lewatywy nie przyniosły żadnych efektów, choć dostaje lek, który powinien rozluźnić zbite masy kałowe...
UsuńMam dalej podawać, może coś się ruszy...
Aniu, nie chcę się wymądrzać, ale może to rzeczywiście coś z drożnością jelit? Może teraz już są inne sposoby na sprawdzenia, ale ja znalazłam jeszcze to:http://www.muezzi.pl/kot-brytyjski-hodowla-zaklaczenie.html U nas właśnie podanie kontrastu przed RTG pokazało, że kot ma niedrożny przewód pokarmowy. Trzymam kciuki żeby w końcu postawili właściwą diagnozę. Bardzo Cię rozumiem, mam tak samo kiedy tylko jakiś pupil zachoruje. Jestem, a jakby mnie nie było.
UsuńJoanna
W zasadzie leczymy ją, zakładając, że tak jest. Leki na zakłaczenie, na rozluźnienie kupki i lewatywy. Powinno pomóc...
UsuńA badania krwi? Wątroby, trzustki, nerek?
OdpowiedzUsuńSą dobre.
UsuńJeżu, to już nic nie kumam. A serce?
OdpowiedzUsuńW sumie nie wiem....
UsuńJutro będzie lekarz z kroplówką, poproszę, żeby posłuchał...
Aniu:**** Musicie trwać, chyba nic więcej zrobić się da. Twoje przywiązanie do koteczki mnie wzrusza. Jesteście już jak jedność...
OdpowiedzUsuńCzasem to chyba nie jest za dobre. Powinnam pamiętać, że nie jestem nią, bo inaczej czuję się czasem, jakbym tkwiła w jakimś ciemnym tunelu, zwłaszcza gdy jestem bezradna...
UsuńZdrowia dla kota:* i dla Ciebie:*
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńAniu:**
OdpowiedzUsuńŻyczę siły dla Ciebie i zdrowia dla kotki. (Bo wyjść się raczej nie da...)
OdpowiedzUsuńAniu, zdrowia dla koteczki
OdpowiedzUsuń:*
zwierz nie powie, nie pokaze gdzie dolega, bądz zalega :|
OdpowiedzUsuńniech jak najszybciej sie wyjasni :)
życzem ja z Kotom :)
dlatego bardzo szanuję weterynarzy...zwierzątko nie powie co dolega
OdpowiedzUsuńbardzo współczuję ci Aniu tej męki twojej i kotki,oby w końcu ktoś jej pomógł,wam pomógł
♥♥♥
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was ciepło, pamiętam jak ciężko jest patrzeć bezradnie na chore zwierzątko...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że leczenie poskutkuje :)
Najgorsza jest bezradność. Aniu, dużo siły:*
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że dzisiaj jednak już trochę lepiej x
OdpowiedzUsuńa może ona już chce odejść? Czy nie należy uszanować decyzji przyjaciela? Czy to nie kotka jest tu najważniejsza? Bo czasami mam wrażenie, że nie... Przepraszam, jeśli sprawiłam przykrość, ale wszystko kiedyś się kończy
OdpowiedzUsuńLekarz powiedział, że jego zdaniem jeszcze nie. ma dobre wyniki krwi i zdrowe narządy wewnętrzne. Jeśli to tylko to, co myślimy, w jelitach, to warto próbować, a nawet w ostateczności operować.
UsuńDziękuję wam wszystkim za wsparcie, to dla mnie ważne.
OdpowiedzUsuń