piątek, 21 sierpnia 2015

Idę

Wyjechałam i wróciłam.
Krótko, lecz mocno, jak zwykle.
Przywiozłam niezwykłe wrażenia ze spektaklu Transmigrazione di fermenti amore, z wystawy Damiena Hirsta oraz nieco piasku z nadmorskiej plaży w zakamarkach ubrań. Ale to, co najważniejsze, pochodzi z rozmów ze wspaniałymi ludźmi. Intensywny, energetyczny, nasycony czas.
Aniu oraz J. - dziękuję, moi kochani...

6 komentarzy:

  1. Czyli udany wyjazd! i mialas na dodatek swietna pogode..slonecznie i nie za goraco...tez by mi sie podobalo!

    OdpowiedzUsuń
  2. A piesior użera... ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytam ze zrozumieniem i wnioskuję :)

    OdpowiedzUsuń