W końcu zamiast bazgrać długopisem albo ołówkiem po kartkach, posłużyłam się myszą na ekranie.
Rzuciłam się na to jak dziecko na plac zabaw :)
Cóż - kreska nie słucha ręki tak jak przy ołówku, ale na tym obrazku udało mi się uzyskać to, co chciałam.
Taki to Anioł.
Spogląda z góry na Ciebie....
OdpowiedzUsuńMa skrzydła, ale nie ma rąk i ust. Taki anioł naszych czasów miał to być.
UsuńPodoba mi sie.
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńPatrzy z troską...
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bardzo
Teoretycznie miał mieć oczy zamknięte - ze zmęczenia...
UsuńWidać marna ze mnie rysowniczka ;)))
W tym wypadku i tak kreska wystarczająco słuchała. Podoba mi się ten trochę "ptasi" anioł.
OdpowiedzUsuńBawiłam się kiedyś w tym programie, ale do wprawy nie doszłam.
Ewo, ciszę się, że Ci się podoba. To mój absolutny debiut :)
UsuńMnie się anioł też bardzo podoba :) I widać że ma zamknięte oczy :)
OdpowiedzUsuńAniu myszka to marne narzędzie do rysowania, a i Paint ma bardzo małe możliwości. Można ściągnąć z netu darmowy program GIMP, on ma o wiele więcej możliwości. W programach graficznych rysuje się albo przy pomocy krzywych w Corelu, albo są takie elektroniczne pisaki. Myszką bardzo trudno operować.
Mario, bardzo mnie pocieszyłaś - może jeszcze coś ze mnie wyrośnie :)
UsuńMuszę spróbować z GIMPem.
Moim zdaniem masz bardzo duży potencjał, jeśli Ci się udało myszką TAKI rysunek narysować :))
UsuńOjej, Mario, dziękuję :) No myszką rysowałam, nie wiedziałam, że można inaczej. Ja laik jestem :)
UsuńJesteś artystką, więc niezależnie od narzędzi i umiejętności, tworzysz rzeczy Mówiące.
OdpowiedzUsuńMagdo :***
UsuńNapisałaś mi słowa, które chce usłyszeć chyba każdy, kto próbuje coś tworzyć.
Tego, co czuję patrząc na Twego anioła nie ujmę lepiej, niz ujeła to Magda. Ona wie. Jest czujaca i wiedząca tak głęboko, że naprawdę pochylam głowę z szacunkiem.!*
UsuńA Twój anioł tez pochyla głowę.I w nim jest dużo z głębi Madzinego spojrzenia. Rysuj dalej, Aniu. Jesli sprawia Ci to radość, jesli wyrażasz tym rysowaniem coś, co nieujmowalne w słowa!:-))*
Nie przestanę rysować, choć nie wiem, czy na ekranie będę to robić..., ale jest w tym coś, co niezmiernie mnie pociąga. Może właśnie trudność, pokonywanie drżenia linii - ale i wykorzystywanie tego drżenia... Zobaczymy, co z tego wyjdzie :)
UsuńA Magda - tak. Kocham Ją bardzo!
Aniu uwielbiam anioły. Nie oceniam rysowania bo sie na tym zupełnie nie znam. Mi sie podoba.
OdpowiedzUsuńGdy na niego patrzę widzę zmęczonego, strudzonego życiem anioła. Ma otwarte skrzydła, ale związane nogi. On cierpi bo nie może lecieć.
Coś takiego właśnie chciałam pokazać...
Usuńjestem pod wrażeniem bólu jaki emanuje z tej postaci, jakby uginała się pod ciężarem skrzydeł. poza nimi nie ma nic, ani rąk, ani ust....
OdpowiedzUsuńsmutny obraz, że aż boli.
Mar
Tak, smutny...
UsuńAle cieszę się, że go narysowałam...
To taki skrępowany anioł... Nie może się wyzwolić, polecieć.
OdpowiedzUsuńRysuj, Aniu, rysuj...
Tak, chciałabym rysować, rysować...
Usuń