wtorek, 4 sierpnia 2015

światło wody

Nie żeby padało. Bo nie padało. Ale za to zraszało.
Ze zraszacza.
I dolatywało na asfaltową ścieżkę.
I się świeciło.



A potem spotkałam wodę...  pod szkłem.
Położone na trawie szklane drzwi od remontowanego właśnie wiatrołapu spowodowały chyba skraplanie.
I wody w słońcu błyszczenie.




Panowie remontujący wiatrołap zażądali udokumentowania ich ciężkiej pracy:


10 komentarzy:

  1. Słusznie im się należało:))
    Ty, Aniu, zawsze potrafisz wyczarować coś "z niczego".

    OdpowiedzUsuń
  2. Ze zraszacza ślimaki leciały!
    A pod drzwiami jest żabi skrzek. Trzeba go ratować!!!
    Brawa dla Panów od Wiatrołapu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To samo zobaczyłam: ślimaki i żabi skrzek!!!

      Usuń
    2. Mogło jeszcze "prać żabami", jak to mówią :)))
      A nie prało :)

      Usuń
  3. Bardzo, ale to bardzo chciałabym, aby u nas żabami poprało, a nawet ropuchami, wszystko mi jedno, tylko niech popierze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może należy zatańczyć jakiś rytualny taniec?

      Usuń
  4. Udokumentowania pracy ważna rzecz :) Ja też podczas niedawnego remontu nastrzelałam trochę fotek co by pamiętać jak to wyglądało wcześniej :) Przepiękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń