Otóż
jedną ręką chwyciłam, a drugą zaczęłam przesuwać..... po niej mokrą gąbką z płynem do naczyń.
Wszystko tradycyjnie, bez ekscesów.
A tu nagle.
To jeden z objawów dyspraksji, którą Ania M. ma.
Bo że rozgniatam dłonią rzeczy delikatne.... jak kieliszki, to było jasne.
Ale drewniana łopatka?
Ha!
Strach się bać!
OdpowiedzUsuńNo strach! Co jeszcze połamię ? :)
UsuńNajważniejsze Aniu abyś nie połamała Siebie i swoich bliskich :))
UsuńBędę się starać :)
Usuńoj tam
OdpowiedzUsuństara była:))
a ja Twoja córkę dziś w tiwi widziałam:))
No fakt, łopatka najmłodsza nie była, mogła mieć nawet ze 20 lat... Ale czyż nie należały jej się z tego specjalne względy? :)
UsuńA córeczka moja? - a w czem?
w ddtvn , o listach do m gadali:))
Usuńa łopateczka może uznała, że nadszedł jej czas
po prostu?:)
A! ja nie oglądam telewizora, więc nie wiedziałam :)
UsuńA łopateczkę mam jeszcze jedną, troszkę młodszą :)
Aniu tez podziwialam Anie, rankiem, w TVN
UsuńMuszę chyba poszukać w internecie :)
UsuńŁopatki tak mają, że lubią się złamać, albo nadpalić. Trzeba u Mikołaja zamówić nową.
OdpowiedzUsuńTak, była trochę nadpalona nawet :) I tak długo ze mną wytrzymała :)
Usuńspracowana widać była i wybrała emeryturę ;)
OdpowiedzUsuńAle żeby tak zaraz się załamywać! :)
UsuńWłaśnie to chciałam napisać:) Załamała się....:)
UsuńAz tak energicznie mieszasz? :)
OdpowiedzUsuńJa ją tylko myłam :)
Usuńprawdziwa z ciebie pedantka. :)
UsuńTak. jak już myję, to mocno!
Usuń:)
Jaka tam dyspraksja! Zwykła, stara łopatka!
OdpowiedzUsuńMówisz? A już myślałam, ze strach łapać za delikatne narządy..., eee narzędzia ;)
UsuńE, nie, łap, co Ci się nawinie! Najwyżej złamiesz - wielkie rzeczy...
OdpowiedzUsuńWłaśnie sobie uświadomiłam, że dość często łamię.... długopisy :)
Usuńłopatka musiała mieć słaby punkt... to wszystko :)
OdpowiedzUsuńnie ma się co stresować :)
:****
Tak sądzę :)
UsuńKiedyś notorycznie łamałam kije do mopów. Przestałam sprzątać! ;)
OdpowiedzUsuńJa też :) I łamałam i przestałam ;)))
Usuń