Jestem jak cień, co się płoszy, a potem rośnie;
naprawdę, zdzieram z siebie skórę, aby zobaczyć i uwierzyć;
nie uwierzyć kolejny raz.
W kolejny ranek
codziennie pytać:
Tak?
Niesamowity stworek w czerwonych szarawarkach. Niby z bajki, ale tak głęboko po ludzku zamyslony...Czy to Twoje alter ego Anuś?:-) A co do cienia, co się płoszy...Mam to samo, coraz bardziej mam...
Jeżu, fantastyczny rysunek!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Hanuś :*
UsuńLudzie!!! Dlaczego sie nie zachwycacie??? Toż to perełka!
OdpowiedzUsuńWidać siem nie podobuje ;)))
UsuńAlbo tekst za smutny.
Bardzo sie podobuje.
UsuńAniu napawde pieknie rysujesz i to w kompie co wydaje mi sie jeszcze trudniejsze.
Trudniejsze jest, ale rysuję z większą swobodą - nie marnuję kartek :)
UsuńZachwycam się. Jest genialny!
OdpowiedzUsuńJulito :*
UsuńNiesamowity stworek w czerwonych szarawarkach. Niby z bajki, ale tak głęboko po ludzku zamyslony...Czy to Twoje alter ego Anuś?:-)
OdpowiedzUsuńA co do cienia, co się płoszy...Mam to samo, coraz bardziej mam...
On bywa moim moje alter ego...
UsuńBardzo mi się podoba! Swietny rysunek:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWszystko piękne, i słowa, i rysunek, i myśl. Tak?
OdpowiedzUsuń:)
Tak?
Usuń:))
Uwierz! Przecież sama sobie możesz, a to już bardzo dużo, to już prawie spokój.
OdpowiedzUsuńSobie to czasem na samym końcu...
UsuńAniu :*
OdpowiedzUsuń:***
Usuń