A ja głupia zmarnowałam tyle kwiatków na jakiś śmieszny syrop! A było se wina nakwasić jak Olga. ;) Ale syropek też ładnie pachnie, tyle że mniej, a może nawet wcale nie rozprasza ciężkich chmur na niebie od nich pochylonym. :)
Jolu, winko zrobisz sobie w przyszłym roku!Bo mimo czarnych chmur i złych nastrojów świat przecież pobiegnie swoim torem a bez znowu zakwitnie - jak gdyby nigdy nic!:-))
W alkoholizm popadniesz od Tatowego wina!
OdpowiedzUsuńTo niemożliwe, bo ono magiczne jest :)
Usuńslonce w butelce. :)
OdpowiedzUsuńI moc :)
Usuńdobre wino nie jest złe... ;)
OdpowiedzUsuń:********
To od taty jest niezwykłe :)
UsuńOby się wypogodziło :)
OdpowiedzUsuńA u mnie króluje białe, samodzielnie robione, z kwiatów czarnego bzu!Troche kwaśnawe, ale moc ma i bardzo ładny zapach!:-))
OdpowiedzUsuńA ja głupia zmarnowałam tyle kwiatków na jakiś śmieszny syrop! A było se wina nakwasić jak Olga. ;) Ale syropek też ładnie pachnie, tyle że mniej, a może nawet wcale nie rozprasza ciężkich chmur na niebie od nich pochylonym. :)
UsuńJolu, winko zrobisz sobie w przyszłym roku!Bo mimo czarnych chmur i złych nastrojów świat przecież pobiegnie swoim torem a bez znowu zakwitnie - jak gdyby nigdy nic!:-))
UsuńMuszę spróbować :)
UsuńI jeszcze uprzejmie zgłaszam, że nadrobiłam zaległości. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie prześledziłam. Wróciwszy z Bytomia i Łodzi :)
Usuń