Do przyczepy-kontenera na odpady remontowe ktoś wyrzucił dziś dużo bladej folii ochronnej. Miejscami oczywiście ubrudzonej farbą i gipsem. I trochę styropianu. To głowni bohaterowie dzisiejszych zdjęć.
Wycieczki do kontenera to ostatnio stały punkt moich spacerów z Lu i BMA. Działają na mnie tonizująco. Patrząc z bliska, widzę, że są tam całe góry i doliny, pustynie i wąwozy.
Dziś miałam ochotę na jasność. Trochę nawet przyniosłam do domu na nadgarstkach, ale dało się zmyć
A ten ostatni to kto? Plemnik? Pan Plemnik!
OdpowiedzUsuńPierwsze przyciągające. I trzecie.
:)
UsuńWydał mi się interesujący.
Być może to plemnik olbrzyma międzygalaktycznego.
Ciekawski!
UsuńToż to stary satyr na pierwszym zdjęciu!
OdpowiedzUsuńZaraz tam stary!
Usuń:)
Czwarte zdjecie Aniu! pezenosi mnie gdzies w daleki, spokojny swiat kosmosu...
OdpowiedzUsuńTeż je lubię :)
UsuńSpotkałaś Kosmitę! Zazdroszczę ;-)
OdpowiedzUsuńMam szczęście do kosmitów :)
Usuń