A więc tak.
Kilka osób pytało mnie, czy można kupić zdjęcia prezentowane na wystawie "Duża czułość".
Z pewną - jednak - nieśmiałością zdecydowałam się dodać stronę, na której o tym piszę, pod nagłówkiem bloga. Można też wejść tędy. na stronie są potrzebne informacje oraz miniatury fotografii.
Uff...
Dodam jeszcze, pół żartem - ale przecież także co najmniej pół serio: sprzedaż zdjęć służyć ma między innymi sfinansowaniu niezbyt taniego hobby, jakim jest wydawanie książek. Zabawa ta jest dość kosztowna, a ja finansuję ją sama, zwłaszcza jeśli chodzi o serię "Tangere". Przy takiej zabawie zysk jest czymś, co wcale nie musi się przydarzyć, a jeśli już, to jest bardzo niewielki, przychodzi po długim czasie i na ogół natychmiast jest inwestowany w kolejne publikacje.
A o drugiej książce z serii "Tangere" - już niebawem!
No.
OdpowiedzUsuńAno.
UsuńAniu, Twoja książka doszła już dawno, alem rozchorowana, to z opóźnieniem piszę. Zachwyca !
OdpowiedzUsuńI dobrze :)
OdpowiedzUsuńA zdjęcia z poprzedniej wystawy?
NO! to świetnie :))))
OdpowiedzUsuń