Wczorajszy wieczór autorski Bogny Gniazdowskiej był fantastyczny. Przyszło mnóstwo ludzi, w sporej sali na piętrze księgarni RadioTelewizja ludzie siedzieli nawet na podłodze! Dużo wzruszeń.
I to nie tylko dlatego, że wzruszające rozmowy, że pięknie czytane wiersze.
Ale też specjalne wzruszenie wydawnicze.
Taki specjalny rodzaj. Że się pomaga rodzić pewnym jakościom, które potem coś dobrego z ludźmi robią. Że to wszystko ma wartość.
A potem, spokojnie, po drodze, długa dobra rozmowa z przyjaciółką.
Taki dobry wieczór.
wieczór dobry był, fakt :) potrzeba Ci więcej takich żeby Twoją wiarę w siebie podbudować!
OdpowiedzUsuńTo jest chyba jakiś inny nurt, Elajo... Nie łączy się z tym, który daje wiarę w siebie. To znaczy wierzę, że mogę różne rzeczy zrobić - ale to nie znaczy, że zasługuję na...
UsuńAniu, jak najwięcej takich wieczorów Ci życzę!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Olgo.
UsuńNiech każdy Twój wieczór taki będzie.
OdpowiedzUsuńNiech :)
UsuńDziękuję :)
Te wieczory sa dla Ani - tak,ale nade wszystko, te wieczory są dla przybyłych gości. To w nich budują wartość, to ich karmią i to ich sycą. Dziękuję Aniu, że stwarzasz okazję do takich spotkań, że nie zapominasz o cudzych potrzebach piękna i sensu. Przyjaciółka (Mar)
UsuńDziękuję Ci, Mar :***
UsuńDobry wieczór :)
OdpowiedzUsuńDobry :)
UsuńJak miło to czytać!
OdpowiedzUsuń(Zapomniałam oddzwonić, buuu)
:)
Usuń