czwartek, 29 grudnia 2016

Morfo(lodo)logia bajki

A jednak poszłam, ale tylko na krótki spacer popołudniowy z Lu, bo ktoś musiał. Nie omieszkawszy zatrzymać się z uważaniem nad amorficzna różową substancją i całkiem okrągłym otworem pokrywie studzienki, kolejny przykuc zrobiłam nad kałużą z cienkim lodem.
W efekcie mam lodowego slowika z królową lodu, jak mniemam.


12 komentarzy:

  1. Piękna, na Ciebie czekała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Znalazłaś okienko do baśni:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słowik tak, ale że królowa, wątpię. Jakiś dziób i paszcza, która czyha na słowika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. słowik celuje dziobkiem w jej subtelną brodke :) Inaczej sfokusowac wzrok trzeba.

      Usuń
  4. Królewna z zadartym noskiem, zmrużywszy oczka słucha z lubością słowiczego trelu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A z tyłu, za słowikiem patrzy czarna twarz, z długimi rzęsami ! ... kurcze, jaki fajny obrazek :)

      Usuń
    2. A to zdjęcie przymarznietej lekko kałuży jest :)

      Usuń
  5. Oprócz słowika widzę jeszcze szalone nożyczki;)

    OdpowiedzUsuń