wtorek, 13 grudnia 2016

Łódź

Zaraz jadę Do Bytomia.
Wczoraj wróciłam z Łodzi, gdzie zakończył się właśnie festiwal Puls Literatury.
Wysłuchałam rozmów panelowych na temat Nowej Fali oraz pooglądałam kończącą festiwal galę, na której wręczono nagrodę im. Juliana Tuwima - dostał ją profesor Michał Głowiński za prozę wspomnieniową. Ogólnie i w szczegółach było pięknie!
W Łodzi otwarto właśnie nową wersję dworca Łódź Fabryczna. Zaiste imponuje rozmachem.
Za to pociąg do Łodzi stracił zasilanie w Żyrardowie i trzeba było się przesiąść. Hmmm...
Przypomniało mi się, że jak pierwszy raz jechałam do Wrocławia do Gosianki, też była awaria pojazdu, a następnie... alarm bombowy na dworcu. "Potem napięcie stopniowo rosło" - chce się powiedzieć za Hitchcockiem...
A więc...  następnego dnia w Łodzi popsułam pociąg, już zanim wjechał na ten piękny, nowy wypasiony peron :))) To na pewno moja sprawka, zważywszy na moje skłonności do "rekonfiguracji" przestrzeni! Grzecznie podstawiono nowy, który odjechał z siedemdziesięciominutowym opóźnieniem.
I cały czas było słońce. Mimo deszczu.





6 komentarzy:

  1. Widziałam nowy, łódzki dworzec w tv. Gaga kiedys tez wspominala:) Robi wrażenie, oby funkcjonował jak należy!
    Zazdroszczę (w dobrym tego słowa znaczeniu) tych wypadów "literackich", uczta dla duszy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie jeszcze dojdzie infrastruktura gastronomiczno-handlowa i wtedy będzie to bardziej przytulna przestrzeń.
      A wypady literackie są super!

      Usuń
  2. Tak czy siak udane spotkanie z Łodzią. Dworzec imponujący.

    OdpowiedzUsuń
  3. ale przed sobotą wrócisz? bo jesteśmy wszystkie umówione przecież :)
    miasto Uć wciąż czeka na moje odkrycie ;) kiedyś tam dojadę, na bank! ;)

    OdpowiedzUsuń