Wybrałam numer telefonu, zawisłam na nim uchem i policzkiem, nie dziwiąc się wcale, że przez dwie minuty nic się nie dzieje. W końcu wcisnęłam klawisz "połącz"...
Czy trzeba mi aktu silnej woli, żeby wyzdrowieć, czy czego?
Jakaś nieważkość we mnie.
The answer is blowin' in the dream ....
OdpowiedzUsuńKażdy choruje z innego powodu lub w innym celu.
A miałabyś siłę troszkę potańczyć, czy zbyt kiepsko się czujesz? Może by pomogło?
Przytulam, utulam
Trochę próbowałam. Ale jestem za słaba. Spacer z Lu 200-300 metrów - ledwie wytrzymałam...
Usuńtule, Aniu. :*
OdpowiedzUsuń:***
UsuńTulę i ja :*
OdpowiedzUsuńDziękuję:*
Usuńto i ja tulę :*
OdpowiedzUsuńmoże będzie raźniej
Jest raźniej :*
UsuńAniu, dołączam się do tulań:) Nie śmuć się. To minie, minie...
OdpowiedzUsuń