- Podnoszę temperaturę - powiedział Organizm.
- O, matko! - zawołała Ania M.
- No! I będę kasłał.
- To może jakiś mały kompromis. Na przykład "Niedziela Dniem Bez Szalonego Pomysłu"
- Ani jednego? - upewnił się Organizm.
- Najwyżej malutki.... pomyślik taki....
Te, Organizm, bądź człowiekiem i się nie unoś, zwłaszcza temperaturą! Kaszel? Przecież to nieludzkie, bo dopiero co się panoszył - żądny jest władzy nad Anią, ale my tu po drugiej, trzeciej i ósmej stronie kabla trzymamy kciuki i wspieramy za pomocą ducha, i to nie jednego! Nno!
No tak, w tej sytuacji to on może mieć nieco pretensji, ale bez przesady. Zwłaszcza że napiechota była jak najbardziej uzasadniona - uskrzydleniem mianowicie. I Organizm winien to pojąć rozumem swem. I tak szczęście, że uskrzydlenie nie uniosło Cię ponad poziomy, bo to mogłoby dopiero Organizm wyprowadzić... Tak czy siak, nie daj się, Aniu. :)
Kurczę, co się dzieje? Idziemy w tym roku prawie łeb w łeb z infekcjami... ja co prawda tu i teraz jeszcze jestem zdrowa, ale kto wie, co będzie jutro! ... miodku mniszkowego własnego warzenia? Może pomoże???
To fakt - w styczniu 3 tygodnie z początkami zapalenia płuc, w marcu grypa, a teraz niewiadomoco. Nigdy w życiu nie chorowałam z taką częstotliwością... Mniszkowego nie mam, ale jakieś miody w szafce są, muszę się uraczyć. Wypiję herbatę z miodem i cytryną :)
Polecony mi jeszcze Spirulinę Pacific, wciągam, ponoć trwale wzmacnia odporność. Zrób sobie też może koktajl miodowo-czosnkowo-cytrynowy, też wzmacnia. Zdrowiej, Anuśka, zdrowiej!:***
Aniu, ale Cię roznosi!!!!
OdpowiedzUsuńAle nie chcę być znowu chora, buuu...
Usuńno to ten tego
Usuńnie bonć!!
Odnotowuję 38 Celsjuszy z dodatkiem dwóch kresek.
UsuńChorobom wszelkim mówimy NIE!
OdpowiedzUsuń:*
Toć mówie, ale ta jedna nijak słuchać nie chce. O wsparcie duchowe poproszę :)
UsuńWsparcie jest!
Usuń:**
Dziękujemy - Ania M. i jej Organizm :)
UsuńTe, Organizm, bądź człowiekiem i się nie unoś, zwłaszcza temperaturą! Kaszel? Przecież to nieludzkie, bo dopiero co się panoszył - żądny jest władzy nad Anią, ale my tu po drugiej, trzeciej i ósmej stronie kabla trzymamy kciuki i wspieramy za pomocą ducha, i to nie jednego!
OdpowiedzUsuńNno!
:**
Może mu się nie spodobało, że w czwartek kazałam mu iść na piechotę kawał drogi i że jak się spocił, to go potem zawiało?
UsuńNo tak, w tej sytuacji to on może mieć nieco pretensji, ale bez przesady. Zwłaszcza że napiechota była jak najbardziej uzasadniona - uskrzydleniem mianowicie. I Organizm winien to pojąć rozumem swem. I tak szczęście, że uskrzydlenie nie uniosło Cię ponad poziomy, bo to mogłoby dopiero Organizm wyprowadzić...
UsuńTak czy siak, nie daj się, Aniu. :)
No, trzymamy, jak jeden mąż i niejedna żona.
UsuńDziękuję mężowie i żony :)
UsuńA nie byla to wina tego "poszlam w deszcz" na dodatek Lu nie byla przekonana,ze pada tylko troszke...moze miala racje...
OdpowiedzUsuńChyba nie, bo już wczoraj rano zaczął się kaszel...
UsuńA naprawdę padało tylko troszeczkę :)
Kurczę, co się dzieje? Idziemy w tym roku prawie łeb w łeb z infekcjami... ja co prawda tu i teraz jeszcze jestem zdrowa, ale kto wie, co będzie jutro!
OdpowiedzUsuń... miodku mniszkowego własnego warzenia? Może pomoże???
To fakt - w styczniu 3 tygodnie z początkami zapalenia płuc, w marcu grypa, a teraz niewiadomoco. Nigdy w życiu nie chorowałam z taką częstotliwością...
UsuńMniszkowego nie mam, ale jakieś miody w szafce są, muszę się uraczyć. Wypiję herbatę z miodem i cytryną :)
Polecony mi jeszcze Spirulinę Pacific, wciągam, ponoć trwale wzmacnia odporność. Zrób sobie też może koktajl miodowo-czosnkowo-cytrynowy, też wzmacnia. Zdrowiej, Anuśka, zdrowiej!:***
UsuńDziękuję :* Muszę spróbować z tą spiruliną :)
UsuńTylko podobno musi być Pacific, inna się nie liczy. Na razie sprawdzam :)
Usuń