sobota, 16 sierpnia 2014

O tej porze inna

Ostatnio zwiedzam poranki.
Wyprowadzam psy kontuzjowanej przyjaciółki,
co pozwala mi kontemplować kąt padania promieni słonecznych,
rosę na trawie,
śmieszną chustę w kratę na głowie człowieka remontującego mieszkanie na parterze,
zapach świeżych bułek w kiosku z pieczywem
oraz całkiem inny smak kawy, gdy już wrócę do domu ze świeżą gazetą.
Zjadam świat inaczej, inaczej.

10 komentarzy:

  1. Ładnie, pięknie; dobrze, że człowiek w śmiesznej chustce nie czyta Twego blogu. A może czyta? :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czyta - ale nie miałabym nic przeciwko. To bardzo fajna chustka :)

      Usuń
  2. Zjadasz swiat
    podoba mi sie!!

    OdpowiedzUsuń
  3. wspaniala jest ta pierwsza kawa, prawda? :)
    i swiat z ranka widac tez smaczny. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, kawa rano - to jedna z najlepszych rzeczy na świecie, Taka zrobiona po swojemu :)

      Usuń
  4. I ja lubię ''zwiedzanie poranków" :)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo lubię:) wróciłam właśnie, szłam sobie mokrym chodnikiem, jedni biegli, inni z psem, a ja sama ze sobą, z miastem...bo u mnie na wsi inaczej, ale też...i teraz kawa i miłe wizyty:

    OdpowiedzUsuń