Doktorze Freud..... ?
Przyznaję - zasnęłam. Na chwilę.
Przyśniło mi się, że jestem sama w zagranicznym nieznanym mi mieście i na skutek dziwnego zbiegu okoliczności (a składało się na ten zbieg między innymi skanowanie nosa, by go porównać z jego wzorem na specjalnej karcie, co miało mi pomóc potwierdzić tożsamość, ale mój nie pasował, widocznie schudł albo co? a może za słabo przyciskałam go do skanera?), a więc na skutek tych okoliczności nie miałam nic. Tylko ubranie na sobie. Ani bagaży, ani portfela, ani telefonu. Tylko kartę płatniczą w kieszeni, ale za to z debetem. I nie wiedzieć czemu na stopach kaloszki i to za luźne.
I wtedy zadzwonił telefon z wydawnictwa.
Na jawie.
A tak chciałam się dowiedzieć, co będzie dalej...
sama sobie dopisz zakończenie:)
OdpowiedzUsuńMogło się przecież okazać, że to Luksemburg :)
Usuńw kaloszach to chyba niestety nie do Phoenix. ;)
UsuńMam przeświadczenie graniczące z pewnością, że to była Europa :)
UsuńKiedyś śniło mi się, że byłam uwięziona w małym, ciasnym pomieszczeniu, ręce miałam związane, albo skute kajdankami, (z tyłu). Wiedziałam w tym śnie, że aby się uwolnić muszę nacisnąć przycisk na panelu, jak w windzie. Dotknęłam go nosem i naciskam, myśląc: ależ zimny ten przycisk!
OdpowiedzUsuńObudziłam się, a mojego nosa swoim zimnym nosem dotykał mój kot!!!
:)
UsuńMózg dorabia sny wstecz w ułamkach sekund, a nam się wydaje, ze to trwa godzinami :)
Ale nie przypominam sobie, w co ja wtykałam ten nos...:))
tak, tak to było!
UsuńFreud nie potrzebny. Może na chwile uśniesz przy jutrzejszej kawie?
OdpowiedzUsuńMoże :) A może dośnię już w w nocy?
UsuńA może chodzi o to, ze sobie jakoś poradzę?
Nawet w kaloszach :)
A wiesz, ja mało śpię i prawie nigdy nie pamiętam snów. Ale od czasu do czasu wyraźnie pamiętam jakiś sen i wiem, że coś ważnego znaczy. I o nim rozmyślam, przed spaniem piszę na kartce o podpowiedź, co dany sen znaczy. Wiem, szalona jestem, w szamanizm się bawię.
UsuńAle... potem mam kontynuację snu raz i drugi, w różnej wersji aż zrozumiem znaczenie!
Ostatnio tak mi się przytrafiło.
A potem znowu pół roku bez snów....
Jestem pewna, że sobie poradzisz wszędzie! Kalosze mogą być bardzo przydatne :DDD
Myślę, że sny często znaczą coś ważnego. Bo myśli płyną w nich swoimi drogami, nietamowane konwenansami i zakazami. Albo przerabiają je po swojemu. Ja na przykład często czuję, ze mam we śnie kontakt z głębszą, ukrytą nawet przede mną częścią mojej psychiki. Lubię to, lubię tak szukać.
UsuńA kalosze - pewnie! I rzeczywiście sądzę, że sobie poradzę, choć poradzenie sobie niekoniecznie musi oznaczać jakiś konkretny sukces. Jakaś droga, jakiś proces, to najważniejsze rzeczy...