środa, 13 czerwca 2012

Żaby


Udało mi się wstawić film.
Albo raczej produkt filmopodobny ;)

6 komentarzy:

  1. Fajne ma poliki ten żabek. Bardzo ich tam dużo, mają spęd o tej porze roku chyba. I nocami dają, oj jak dają nocami, spać nie można:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tych jest dużo, ale tych malutkich, półcentymetrowych, były tysiące. Strach było iść ścieżką, żeby nie podeptać. Trafiliśmy na jakąś zmasowaną migrację.

      Usuń
    2. Ale mówisz o tych malutkich, co jedną z nich na ręku trzymałaś (z paluszkami skrzypka?) tych było tak wiele?
      Wiesz co, na pewno ich jest o tej porze bardzo dużo, mają gody czy coś, ale co one potem robią?
      Wiem, czekają na bociany i inne zwierzęta i zostaną zjedzone.
      Plaga żabek jest naturalnie eliminowana, albo po prostu nie tylko o tej porze roku mają tak silną potrzebę afiliacji a potem ta potrzeba zanika i chowają się po łąkach i lasach?

      Ja i tak najbardziej lubię ropuszki, są mądre i przezorne.
      No i lubię coś, co u nas w domu nazywa się porkellusami - czyli malutkie, maciupkie ropuszki które można spotkać nad morzem w okolicy późnego lipca i sierpnia - są maleńki i są wszędzie.

      Jest też oczywiście kategoria czipsów - czyli wysuszony rozjechany porkelli na drodze.

      Usuń
    3. Te małe to chyba świeżo... "wyżabione" z kijanek. I wędrowały chyba z jednego zbiornika wodnego do drugiego. Chociaż nie wiem na pewno.

      Usuń
  2. a żeby skrupulanctwu stało się zadość nadmienię, że dwa dni temu spotkałam w ogrodzie pierwszego w tym roku pomrowa. Aniu, czy wiesz jak pomrowy się rozmnażają? Ostrzegam, że do tego widoku trzeba się przyzwyczaić, nie jest to specjalnie estetyczne:
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Pomr%C3%B3w_wielki

    tym gorzej, że robią to na drzwiach do ogrodu, otwierasz i wkładasz niechcący łapę i ten ich śluz i bąbel śluzowy, okroooooopność

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomrów - fajny jest. W pierwszym domu, w którym mieszkałam jako dziecko, występował w piwnicy, ale takiej, która była w domu, pod otwierana klapą. Babcia obudziła się kiedyś z jednym osobnikiem na szyi.
      A rozmnażają się - cóż, przytulnie:)
      Widzisz - wzruszają mnie nawet przytulające się pomrowy; najwyraźniej czegoś mi w życiu brak ;)

      Usuń