środa, 19 marca 2014

200 000

Dziś, chyba nad ranem, odbyły się dwustutysięczne odwiedziny na moim blogu.
Kiedyś nie myślałam, że tak długo będę pisać.
A jednak.
I wcale mi się nie odechciało :)

                           *

Dziś demontaż mojej wystawy - po południu pewnie pojadę odebrać prace.
Wczoraj wieczorem przyszło kilka osób, które jeszcze jej nie widziały, przyjaciele z wydawnictw.
Posiedzieliśmy przy lampkach wina, pogadaliśmy.
Dostałam nowy zapas dobrych emocji. To daje siłę.

Oczywiście chciałabym sama móc dawać ludziom siłę.
Dawać, zamiast potrzebować.

                         *

I jeszcze obrazki.





32 komentarze:

  1. Gratulacje! 200000. To dla mnie wręcz nieosiągalna liczba. Gdy do dwudziestu tysiączków dojdę, będzie radocha, że ho ho:-)).
    Na całe szczęście nie odechciało Ci się. I tak trzymaj, na przekór takim, co to już się zdążyli zniechęcić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze młodą stażem blogerką jesteś:) Ale nazbiera się szybciej, niż się spodziewasz:)))

      Usuń
  2. O rany! 200000!
    Ile lat mi jeszcze trzeba?:)
    A z tą siłą, to chyba jednak jest ciągła wymiana. Tu dostaniesz, tam dasz i nawet możesz nie wiedzieć, że ktoś dostał od Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magdo, jakbyś pisała tak często jak ja, miałabyś pewnie ze dwa miliony:)

      Co do siły, to liczę na to, że tak jest. Gdybym miała tylko brać, to byłoby okropne...

      Usuń
  3. oczywiscie, ze dajesz! inspiracja tez jest sila. i to bardzo dobra sila. :)

    gratuluje, ze tak ci ladnie stuknelo. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, mnie też zainspirowałaś do paru ważnych przemyśleń

      Usuń
    2. A wasze słowa dają siłę mnie.
      I tak to się splata :***

      Usuń
  4. mam taką teorię, że ci, którzy większości i sobie zamym wydają się silni, są w rzeczywstości bardzo słabi.
    zatem pozwolisz, że sobie raczej wezmę od Ciebie. jak zresztą zazwyczaj czynie ;) kisses

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję! dajesz nam siłę, radość i wnosisz mnóstwo piękna i mądrości do ( nie lubię tego słowa, ale inne mi nie przychodzi do głowy) blogosfery :) twoje zdjęcia są takie niezwykłe, szkoda, ze nie mogłam być w Warszawie...ale to na pewno nie ostatnia wystawa, więc mam nadzieję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja dziękuję:*
      Myślę o zrobieniu czasowej zakładki ze zdjęciami z wystawy, choć oczywiście bez całej otoczki galeryjnej to nie to samo.
      Ale chciałam, by mogli zobaczyć np. moi rodzice i Ci, którzy chcieli a nie mogli przyjechać.

      Usuń
    2. Aniu,bardzo by mnie to ucieszyło:)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Chciałabym.
      I chciałaby mieć taką siłę i dobrą energię jak Ty :*

      Usuń
    2. Aniu!
      Ty masz swją energię
      jesteś niezwykła i silna, na swój niezwykły sposób

      Usuń
  7. Gratuluję Aniu,życzę wielu okrągłych jubileuszy:)
    nawet nie wiesz jak dużo czerpię od ciebie....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie mnóstwo dają takie słowa jak Twoje:*

      Usuń
  8. Gratuluję Aniu :) i kolejnych dwustu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Koniecznie zrób zakładkę ze zdjęciami.
    Ja to w ogóle blogowa gówniara jestem (tylko blogowa, nad czym ubolewam), i od początku tkwię w zadziwieniu tym, kogo i co tu spotykam. W realnym życiu to jest trudniejsze z różnych względów, chociaż nie lubię podziału na "real" i "wirtual". Wirtual to też życie, tyle, że wspomagane techniką.
    Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zawsze traktowałam blogosferę jako życie realne. Są tu nasze prawdziwe myśli, emocje, poznajemy prawdziwych ludzi (oraz inne zwierzęta :)).
      Te nieco ponad dwa lata pisania to z wielu względów wspaniały czas w moim życiu.
      :*

      Usuń
  10. No proszę, i od rana już kolejne 650 odwiedzin!
    Gratuluję i życzę wielu wiernych czytaczy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:)
      Na co dzień liczba wejść raczej nie przekracza 500, dziś pewnie czytelnicy przybyli na jubileusz:)

      Usuń
  11. I ja przybyłam na jubileusz :)) Gratulacje serdeczne :)

    OdpowiedzUsuń
  12. To i ja pozdrawiam.
    I.

    OdpowiedzUsuń