czwartek, 20 marca 2014

Villa Gallus

Kontynuując dzisiejszy temat, prezentujemy ekskluzywną letnią rezydencję pod piękną łacińską nazwą Villa Gallus. Ma ona jadalnię, sypialnię oraz bawialnię, a położona jest w malowniczym ogrodzie, po którym rezydentki mogą biegać, dziobać w trawie oraz mościć sobie ciepłe dołki w piasku. Będą miały słońca do woli, cień pod drzewami i ciepłe, suche schronienie w razie deszczu. Oraz towarzystwo Personelu przez dużą część dnia :)

Słowo od taty:
Kochana Aniu. Tak więc wygląda letnia siedziba naszych kurek. Będą miały bardzo duży wybieg na trawie i pod drzewami. Mam nadzieję, że będą szczęśliwe.





Dziś kolejna kurka otrzymała imię.
To Cola - nazwana przez Gosiankę Wrocławiankę!
Oto ona:



18 komentarzy:

  1. Pula ładniejsza. I pasuje jak ulał do Villi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rezydencja jasna, przestronna , szczęściary . Nawet przebiśniegi im kwitną :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O-nie-mia-łam z wrażenia:)))
    Sama bym na lato wyniosła się do tej willi i ogrodu:)
    Pozdrowienia dla taty:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogród jest piękny, a oprócz Villi jest jeszcze altana obrośnięta dzikim winem, z którego tata robi czarodziejski nektar...
      :)

      Usuń
  4. bardzo mi sie podobaja wszystkie wygody , ktore czekaja na te gromadke kurek, beda to bardzo szczesliwe kurki a jakie jajka beda znosic!!!! chyba trzeba bedzie je oznakowac 000!
    pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba by na nich malować serduszka złotą farbą :)
      pozdrawiam:*

      Usuń
  5. jestem pewna, ze beda szczesciwe. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tylko, Aniu, popraw to "nadziej", bo mi się okropnie kojarzy :(

    Poza tym Villa czadowa!

    OdpowiedzUsuń
  7. Fantastycznie! Mogę być tam kurą. Czarną oczywiscie:-)

    OdpowiedzUsuń