myślę,że święty spokój im wystarczy:) a muzyka może tylko zagłuszyc zagrożenie,szum skrzydeł jastrzębia,skradanie lisa,ostrzegawczy krzyk ptaka niech uczą się naturalnych odgłosów
Jak przeczytałam początek to tez pomyślałam o studentach i przypomniał mi się felieton Szczepkowskiej w ostatnich WO , pomyślałam dziwni ci twoi studenci . Felieton pewnie czytałaś ,chcę ci dopowiedzieć dalszy ciąg .Joanna kończy na tym że wnuczka domaga się wyjścia w poszukiwaniu fruwającego kota . I ja tą wnuczkę spotkałam ;). Wybrałam się w niedzielę na fotograficzny spacer, zabierając ze sobą ptaki ,które zrobiłam do sfotografowania . Wieszam jednego z nich na kasztanowcu nad wysoką i stromą skarpą . Obok mała dziewczynka podchodzi do samego skraju i nie daje się odciągnąć z tamtąd . Ojciec zagadując zwraca jej uwagę na mojego ptaka ,mówi :posłuchaj jak on śpiewa , równocześnie odciągając ją od brzegu , dziewczynka odpowiada: on nie śpiewa , ojcec :dlaczego i ona zniecierpliwiona z ironią :przecież to ozdoba . Dziewczynka tak na oko miała pięć lat i użyła właśnie tego słowa :ozdoba . Całkiem nie na temat waszych kur ;),ale wydawało mi się że cię to zainteresuje :)
Tak, czytałam ten felieton. Ale nie wierzę, że wszystko aż tak się zmienia. Nie wiemy, jaki był kontekst sytuacji, którą widziałaś. Nie wiemy, o czym ojciec z córką rozmawiali przed chwilą, co było przed godziną, a co dzień wcześniej. Z czym się zmagają i o czym marzą. A może pożywką dla wyobraźni dla dziecka z felietonu jest cudowny świat natury, tak cudowny, że na dana chwilę tej cudowności jest zbyt dużo, by jeszcze dodawać latającego kota. A na niego przyjdzie czas kiedy indziej? Od tysięcy lat, a nawet dłużej ludzie słuchają opowieści i to się nie zmieni, tak sądzę. Ściskam :)
I słusznie Aniu,kury nie powinny się stresować aby jajca były dobre,powinny być zrelaksowane:)
OdpowiedzUsuńKur nie powinno się stresować, aby nie były zestresowane :)
Usuńsłyszałam nawet,ze kurkom z wolnego wybiegu,puszczają muzykę relaksacyjną :)))
UsuńMuszę pogadać z tatą. Klasyczną muzykę poważną pewnie chętnie by im puścił:)
Usuńo i to może być kluczem aby kurki Taty nie były zestresowane;)
Usuńmyślę,że święty spokój im wystarczy:)
Usuńa muzyka może tylko zagłuszyc zagrożenie,szum skrzydeł jastrzębia,skradanie lisa,ostrzegawczy krzyk ptaka
niech uczą się naturalnych odgłosów
Wiem, trochę żartowałam:)
Usuńwierz mi,są tacy co fiksują;)słyszałam dyskusję,jakią muzykę najlepiej włączac krowom w oborze.Nie przekonuje mnie to:)
Usuńa ja myslalam, ze mowa o studentach. :)
OdpowiedzUsuńStudentom znacznie trudniej byłoby zbić się w grupki - jest ich mniej niż kur u taty.
UsuńI nie - nie są płochliwi :)))
też pomyślałam o studentach ;)
Usuńi moja pierwsza myśl taka;)))
UsuńJak przeczytałam początek to tez pomyślałam o studentach i przypomniał mi się felieton Szczepkowskiej w ostatnich WO , pomyślałam dziwni ci twoi studenci . Felieton pewnie czytałaś ,chcę ci dopowiedzieć dalszy ciąg .Joanna kończy na tym że wnuczka domaga się wyjścia w poszukiwaniu fruwającego kota . I ja tą wnuczkę spotkałam ;). Wybrałam się w niedzielę na fotograficzny spacer, zabierając ze sobą ptaki ,które zrobiłam do sfotografowania . Wieszam jednego z nich na kasztanowcu nad wysoką i stromą skarpą . Obok mała dziewczynka podchodzi do samego skraju i nie daje się odciągnąć z tamtąd . Ojciec zagadując zwraca jej uwagę na mojego ptaka ,mówi :posłuchaj jak on śpiewa , równocześnie odciągając ją od brzegu , dziewczynka odpowiada: on nie śpiewa , ojcec :dlaczego i ona zniecierpliwiona z ironią :przecież to ozdoba . Dziewczynka tak na oko miała pięć lat i użyła właśnie tego słowa :ozdoba .
UsuńCałkiem nie na temat waszych kur ;),ale wydawało mi się że cię to zainteresuje :)
Tak, czytałam ten felieton.
UsuńAle nie wierzę, że wszystko aż tak się zmienia. Nie wiemy, jaki był kontekst sytuacji, którą widziałaś. Nie wiemy, o czym ojciec z córką rozmawiali przed chwilą, co było przed godziną, a co dzień wcześniej. Z czym się zmagają i o czym marzą.
A może pożywką dla wyobraźni dla dziecka z felietonu jest cudowny świat natury, tak cudowny, że na dana chwilę tej cudowności jest zbyt dużo, by jeszcze dodawać latającego kota. A na niego przyjdzie czas kiedy indziej?
Od tysięcy lat, a nawet dłużej ludzie słuchają opowieści i to się nie zmieni, tak sądzę.
Ściskam :)
Już jutro będzie można je stresować??? Mamy kury! NASZE blogowe! Hura! :)) Chcę jedną nazwać, koniecznie. :))
OdpowiedzUsuńDobra, powiem tacie:) Podobno dwie mają nieco inny kolor są bardziej "czarniawe". Reszta brązowa:)
UsuńNie wiem która ukradnie mi serce, :)
UsuńNiech się ptaszorki poczują jak u siebie domu. Poczekamy cierpliwie. Chyba. ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie się oswajają:) Niedługo zaczną przybiegać do karmiącej ręki:)
UsuńSame dziewczyny, czy jakiś piejący też jest?
OdpowiedzUsuńSame dziewczyny. Kogutków nie sprzedawano...
Usuń