Dziś rozmawiałam ze studentami o sztuce ziemi (land art). Pokazałam im zdjęcia takich dzieł jak Spiral Jetty Roberta Smithsona.
zdjęcie: technorati.com
Czy Lightning Field Waltera de Marii.
zdjęcie: theredlist
Czyli pole pełne prętów przyciągających pioruny.
Niektóre z takich dzieł są monumentalne, czasem widać je tylko z lotu ptaka albo z satelity.
Zastanawialiśmy się wspólnie nad tym, jakie jest ich przesłanie
oprócz samego piękna.
Może mają uzmysłowić nam napięcie
między skalą naszych pragnień
a zasięgiem ramion?
piekno z pewnoscia uzmyslowilo kazdemu cos w glebi duszy indywidualnie
OdpowiedzUsuńmnie pokazalo sile
Na pewno jest w nich siła - pytanie tylko czyja?
Usuńjedną z odpowiedzi może być właśnie to: mamy więcej siły współdziałając z naturą i poddając się jej niż próbując ją okiełznać.
Dzięki Tobie się o takich rzeczach dowiaduję!
OdpowiedzUsuńDla mnie to kruchość i nieśmiertelność równocześnie.
Właśnie - są otwarte na znaczenia. I właśnie na sprzeczności.
UsuńA w ogóle to bardzo interesujący nurt w sztuce. Pokazałam studentom dużo zdjęć i niektóre wywołały ciekawe dyskusje:)
a czego ty wlasciwie uczysz?
OdpowiedzUsuńTen przedmiot to akurat wybrane zagadnienia kultury i sztuki współczesnej. (Autorsko potraktowana wersja "kultury i sztuki w Polsce i na świecie").
Usuńczlowiek chce pokazac, ze tez potrafi poruszyc strunami, zadziwic i zachwycic.
OdpowiedzUsuńTak, to jedno z podstawowych pragnień...
Usuńnie znałam tych dzieł
OdpowiedzUsuńZajrzyj pod "land art" w google, w grafice. To niesamowite rzeczy:)
Usuńdziękuję :)
Usuńniesamowite!
Ciekawa jestem ,czy ten piorunowy spektakl nie ma ujemnego wpływu na równowagę biologiczną na tym obszarze i czy twórca zadał sobie takie pytanie przed wykonaniem tego dzieła . Swoją drogą wspaniałe widowisko .
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że w takich dziełach jest dużo naszej człowieczej pychy i wiary w ludzką moc .
a kto ma moc, jak nie my?
UsuńNie wiem, jak jest z tym wpływem. To powstało w Stanach, chyba na terenie pustynnym, jak wiele takich dzieł. Ale ludzie od zawsze budują, przebudowują, nawet jeśli nie bawią się w sztukę, lecz budując miasta, elektrownie, platformy wiertnicze itp. To tutaj to tak naprawdę bardzo niewielka skala w porównaniu z tym.
UsuńMoże więc właśnie ma zaniepokoić?
Pokazać, że to, co piękne, także np. las wieżowców, obarcza naszą moc odpowiedzialnością.
Jestem zawsze pod wrażenie twórczości takich artystów:)
OdpowiedzUsuńA jakby się tak zobaczyło na własne oczy!!!
Usuńten typ sztuki jest bardziej organiczny i nie wyrwany z kontekstu. jest częścią Całości. bardzo mi to pasuje. jest jeszcze taki Fin (chyba) co barwi rzeki (ten co zrobil wielkie słońce w Tate Modern). no i Christo (RIP).
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim jest bardzo różnorodny.
UsuńEliasson. Niesamowity.
Christo, no i oczywiście Andy Goldsworthy...
Ludzie są genialni! Uwielbiam taką myśl, kreatywność, rozmach!
OdpowiedzUsuńTak, to prawda. Coś się lęgnie w środku - co trzeba wypielęgnować u wychuchać, a potem wypuścić jak ptaka.
UsuńPogooglalam i cuda, panie, cuda. az zapragnelam sobie takie szlaczki- fale z kamykow w ogrodzie zrobic. Wspaniale. :)
OdpowiedzUsuńmam wrażenie, że ta praca ze studentami przyniesie Ci wiele ciekawych przemyśleń ... i mam nadzieję, że będziesz się z nami nimi dzielić :)
OdpowiedzUsuń:**********
Jeśli tylko Was nie zanudzę - chętnie będę opowiadać:)
UsuńNo porszę, to musiałby zajmujące zajęcia, brawo Aniu
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, czy studentom naprawdę się podobało... Momentami mieli wątpliwości co do sensu niektórych z tych dzieł. Ale rozmowa się rozwinęła, a to już coś!
Usuń:*
Poszperałam troche i przypomniałam sobie , ze jakieś dwadzieścia lat demu brałam udział w zdarzeniu które mozna podciągnąć pod "lan art" . W ramach kursu dokształcającego , w parku tworzyliśmy instalacje wykorzystując drzewa i sznurek . Tylko że niewiele już z tego pamiętam niestety .
OdpowiedzUsuńTak, to z pewnością był land art:)
Usuń