Tym razem zaniosło mnie w okolice betonowych kwietników, w których od dawna nikt nic nie posadził. Pomiędzy prostokątnymi formami są dwu-trzycentymetrowe przestrzenie, które przez lata zapełniły się tym, co przyniósł wiatr i zapewne ptaki.
Te miejsca dla mnie - jak zwykle - najciekawsze.
Lubię myśl o tym, że jesteśmy kolonizowani.
Że nie tylko porastamy, ale także jesteśmy porastani, po cichu, na ogół w mikroskali.
Że przy nas, na nas i w nas toczy się skład i rozkład, cały czas, drobnym szeptem.
A środek kwietników, zapomniany przez człowieka, jest miejscem życia.
W różnych fazach.
I jeszcze, po drodze, rzut oka na znajomy murek, od innej strony.
Myśl o porastaniu niesie spokój.
urzekło mnie przedostatnie zdjęcie- jakże ciekawą formę ma ten kamień, czyżby to ślady po jakimś Istnieniu ?
OdpowiedzUsuńViki, na przedostatnim zdjęciu to nie kamień, to jest kawałek pnia tuż przy kwietniku. Na nim zasiało się jakieś nowe istnienie...
UsuńAniu, spytaj Megi: ona Ci powie, kto zacz na przedostatnim zdjęciu :))
UsuńTak, na pewno wie... Ale ja uchylam się tu od semantyczności, wącham asemantyczność. Ono ma imię w prawie każdym języku, ale co to znaczy? I czy musi znaczyć? Znaczyć - takie ludzkie, czy możemy wyjść poza?
UsuńMoże fotografia jest trochę poza, taką intuicję miał Barthes, może to nas w niej kłuje.
Szukam tego w pewnym sensie. Ukłucia poza-sensowości.
wiem, o co Ci chodzi. żartowałam ;)
Usuńx
fascynujące szczeliny i czarne, tajemnicze dziury pełne życia :)
OdpowiedzUsuńZ niespodziankami:)
Usuńpolecam Ci Aniu. M. Twoją imienniczkę Annie Dillard i jej dzieło "Pielgrzym nad Tinker Creek". Czytając tę książkę jakoś automatycznie myślę o Twoim blogu i świecie jaki nam przedstawiasz. :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, chętnie po nią sięgnę:)
UsuńDziś mam ochotę zamieszkać w tym twoim świecie równoległym, a ten niech sobie radzi beze mnie.
OdpowiedzUsuńPięknie.
OdpowiedzUsuńPorastanie jest tak bardzo niezależne od nas. Też jest dla mnie spokojem.
Pięknie... zmysłowo... filozoficznie...
OdpowiedzUsuńi zdjęcia piękne :)
Pozdrawiam
Aniu,wczoraj będąc na spacerze,zauważyłam właśnie takie porośnięte betonowe szczeliny i ....pomyślałam o Tobie w jaki sposób byś to sfotografowała :)))
OdpowiedzUsuńi proszę,wchodze i co paczę :)))
telepatia:)))