Wysłałam pierwsze książki.
Nie pojechałam do Bytomia, nie dałabym rady. Różne czynności wydawnicze czynione sprzed komputera są jednak w moim zasięgu. A więc piszę, odpisuję, zamawiam, oferuję, wystawiam, odbieram oraz zapytuję.
Potem się kładę. Ciało moje jest zmęczone i osłabione, ale umysł wibruje. Jakby wszedł w jakąś inną, specjalną częstotliwość. Ponadto raz po raz generuje myśli na wysokim C. Wczoraj próbowałam to jakoś ująć na drugiej stronie. Może tak jest, jak się robi coś, co się kocha - Magda dziś tak powiedziała.
Nad ranem żaby śpiewają w ogrodzie wodnym nieopodal.
Słucham i czuję, jak moje serce dopasowuje do nich swój rytm.
Zajrzałam na drugą stronę i podobało mi się, a tutaj urzekł śpiew żab i w nim rytm Twojego serca.
OdpowiedzUsuńEwo, te żaby... to niesamowite w środku miasta :)
UsuńPozytywnych wibracji!
OdpowiedzUsuńJak najwięcej!
:*
Dziękuję!
Usuń