Jak widać.
A jesień się mieni i błyszczy.
A jesień się mieni
najbardziej złota porą.
I jeszcze słowo o zaworze.
A więc zawór nie jest zaworem.
Wczoraj podrążyłam temat, angażując do tego nawet Pana Gospodarza Domu. Który podążył ze mną na placyk i gotów był nawet się dokopać, ale w końcu stwierdził, że nie wie.
Aż później sam zgłosił się do mnie z rozwiązaniem zagadki.
I teraz już wiem, że to raczej nie za-wór, lecz przed-wór albo nawet pod-wór.
Na tym, co widać na zdjęciu, wznosił się bowiem niegdyś metalowy słup z koszem do gry w koszykówkę.
Ot, niespodzianka.
Co oczywiście nie znaczy, że brakuje u nas zaworów.
mnie prostemu inzynierwoi tesz to na zawór nie wyglondało:)
OdpowiedzUsuńzawory powinny być raczej tworami zaknietymi
pani Basia bardzo fotogeniczna:))
Trzeba było się w sposób uczony wypowiedzieć, może ułatwiłoby mi to poszukiwania :)
Usuńjam od inszych częściuf jest inzynier, a czasem przestrzegam zasady nie znam sie to sie nie wypowiem
Usuńale tylko czasem :P
Bosz Ania Ty to masz ciekawosc sfiata
OdpowiedzUsuńimponujaca!!!
mnie ten nie-zawor kojarzyl sie ze Spodkiem w K-cach;)))
ale z punktu widzenia mikrosystemu obiekt bardzo wazny
Lubię mikrosystemy :)))
Usuńa wczoraj czytalam o kotach z podniesionym ogonem - dobra robota pani Basiu !!
OdpowiedzUsuńPisał Szaniawski w "Opowiadaniach Profesora Tutki":
UsuńProfesor ze znajomym trafili nocą na huśtawkę i postanowili się pohuśtać. Zdziwiło to policjanta. Wydało mu się to dziwne: starsi, szanowani obywatele, nocą na huśtawce. A oni tłumaczą, że nie zakłócają spokoju: "Przechodził tędy kot z ogonem podniesionym" - tłumaczy profesor.
Kot z ogonem podniesionym to spokój. To alibi dla niepokornych profesorów, którzy nie chcą dorosnąć :)
:)))
Usuńale ja lubie takie anegdotki
dobrze o tym ogonie wiedzieć
my mamy kota na przychodne, i zdarza mu się ten ogon do góry mieć i mruczy cały czas
Pewnie "Opowiadania profesora Tutki" Jerzego Szaniawskiego spodobałyby Ci się. To o huśtawce to jedno z moich ulubionych:)
Usuńmruczenie ciagle pozostaje tajemnica nawet dla XXI wiecznych naukowcow
Usuńco czyni kocia nature jeszcze bardziej inrtygujaca
ogon do góry = kot zadowolony :)
UsuńO, tak! :)
UsuńZdjęcia jak zawsze magiczne - uwielbiam patrzeć na nie :) A koty z opiekuńczym duchem wyglądają przesłodko, wszystkie w rządku wędrują z podniesionymi ogonkami :)
OdpowiedzUsuńTak, lubią panią Basię. A jedzonko przygotowuje im moja przyjaciółka Mirka.
UsuńWidzę tu trochę melancholii. Ale jakże potrzebnej w tym świecie...
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu przyda się, najlepiej jednak w połączeniu z odrobina humoru:)
Usuńu Futri też dzisiaj bardzo duchowo ;)
OdpowiedzUsuńfajna pani. fajne zdjęcie. fajne futrzaczki!
Tak, wiem, byłam:)
UsuńDuch swoje prawa ma, a jak chce się wykąpać - cóż...
a czemu pani Basia wygląda tak, jakby się trochę skradała?
OdpowiedzUsuńi nawet jeden z kotów ogląda się niepewnie...
Ogląda się, bo już czuje smakowitości:)
Usuń