Witaj, Aniu. Kiedyś, gdy chcialam Cię pocieszyć, wysłałam Ci zdjęcie Norci, bo zdawałam sobie sprawę, że moje słowa nie są tym, czego potrzebujesz. Był to rozkoszny, radosny i dzielny piesek, który nawet obcych ludzi obdarzał miłością i wielu moim znajomym jej brak. Pikunia jest inna, bardziej przypomina Twoją Lu, chociaz komarów się nie boi. W tej chwili mija tydzień od jej operacji. Chciałabym podzielić się z Tobą najnowszym radosnym przeżyciem. Jako że jestem osobą dość empatyczną, pół godziny temu zanurzyłam się w wannie po uszy i pomyślałam, co może czuć teraz Norcia. Różne rzeczy już w życiu przeżywałam, ale takie coś po raz pierwszy... Otóż naraz zaczęłam tak lekko i głęboko oddychać, że ten stan był mi do tej pory nieznany. Rozkurczyły mi się wszystkie napięte jak postronki mięśnie kręgosłupa Nie da sie słowami opisac tego stanu, ale jest to radosny stan. Myślę, że Norcia Tobie też by dała dziobalka... I.
oczy większe od ciała!!!!
OdpowiedzUsuńcudo!!!!
A to dorosła kobieta jest. Ma dwa i pół roku...
Usuńmoże w tych czasach to i psy pózniej dojrzewają??:PP
Usuń:)
UsuńPięknota;)
UsuńJejku, a cóż to za maleństwo? Czy to jakaś rasa? Cudności przepiękne! Trzymajcie się dziewczynki, duże i małe!
OdpowiedzUsuńTo dorosła chichuachua jest, mojej Starszej sunia, Nola.
UsuńStaramy się trzymać...
Nie poznałam jej na tych zdjęciach! Piękna psineczka. :)
Usuńna tym zdjęciu, miało być...
Usuńjaka matematyczna dokładość Anka :PPP
UsuńDałam jeszcze jedno zdjęcie.
Usuńdo schrupania!!!
UsuńZakochałam się w tych oczętach... :)
OdpowiedzUsuńSą wielkie:)
Usuńcudna:)
OdpowiedzUsuńśliczna:)
I zadziorna :)
Usuńboze! jaki fajny szczurek! jezyk! (prawda, Mar?)
OdpowiedzUsuńważy 1,5 kilograma, rzeczywiście niemal jak szczurek:)
Usuńociupkę, tak po pyszczku! (jeżyczkowatość):)
UsuńMar
Usuń:*
cudowna!
OdpowiedzUsuńSłodka jest :) A, że mała, to i zadziorna ;) Wcale mnie to nie dziwi. Koleżanka ma chłopczyka tej rasy, który na wszystkich szczeka.
OdpowiedzUsuńtak, większość tak ma, ale znam też spokojniutkie Chichuachuy :)
UsuńWitaj, Aniu.
OdpowiedzUsuńKiedyś, gdy chcialam Cię pocieszyć, wysłałam Ci zdjęcie Norci, bo zdawałam sobie sprawę, że moje słowa nie są tym, czego potrzebujesz. Był to rozkoszny, radosny i dzielny piesek, który nawet obcych ludzi obdarzał miłością i wielu moim znajomym jej brak. Pikunia jest inna, bardziej przypomina Twoją Lu, chociaz komarów się nie boi.
W tej chwili mija tydzień od jej operacji. Chciałabym podzielić się z Tobą najnowszym radosnym przeżyciem. Jako że jestem osobą dość empatyczną, pół godziny temu zanurzyłam się w wannie po uszy i pomyślałam, co może czuć teraz Norcia. Różne rzeczy już w życiu przeżywałam, ale takie coś po raz pierwszy...
Otóż naraz zaczęłam tak lekko i głęboko oddychać, że ten stan był mi do tej pory nieznany. Rozkurczyły mi się wszystkie napięte jak postronki mięśnie kręgosłupa
Nie da sie słowami opisac tego stanu, ale jest to radosny stan. Myślę, że Norcia Tobie też by dała dziobalka...
I.
A przydałoby się. Dużo napięć ostatnio. I kotka chora - dziś był weterynarz, mam nadzieję, że będzie lepiej.
UsuńI czy te oczy moga klamac...?
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
judyta
Na pewno nie :)
Usuń