Kilka poduszek.
Dwie kołdry.
Narzuta.
Jeden koc, średni.
Jeden wydruk numeru "Kultury Współczesnej", 133 kartki obustronnie zadrukowane.
"Gazeta Wyborcza", numer z zeszłego tygodnia.
Jeden długopis.
Blok karteczek samoprzylepnych.
Aktualny katalog Avonu.
Dwie skarpetki, do pary.
Jedna zabawka-kość, mała.
Jedna tubka kremu do rąk.
Jedna gumka do włosów.
Pięć monet, w sumie 1,77 PLN.
Jeden pies, nieduży, płci żeńskiej.
Jeden pieróg, bardzo twardy, ruski.
Pół marchewki, świeżej, nadgryzionej.
najważniejsze, żeby zmieściła się pomiędzy tym wszystkim jeszcze Ania M ;)
OdpowiedzUsuń:))))))))
UsuńMam naprawdę duzy materac :)
UsuńAle ze sie skarpetki do pary uchowaly, szacun!
OdpowiedzUsuńAle za to pieróg pojedynczy...
Usuńto TA "Kultura Współczesna"?
OdpowiedzUsuńTa, ta, numer 4 z 2013, w toku powstawania:)
UsuńUrocza lista.
OdpowiedzUsuńI też jestem pod wrażeniem... parości skarpetości. :)
Ale ta parość w domu moim to nieczęste zjawisko :)
UsuńWszystko pod ręką zatem :))))))
OdpowiedzUsuńWłaśnie. Pies zawsze się przecież przydaje :)
UsuńMiałam o tym samym zjawisku przyrodniczym napisać;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie wiem, co znajdę wieczorem pod kołderkami, bo moje królestwo zaanektowała Szercia
Ostatnio, z pewną dozą nieśmiałości, próbuje to terytorium podbić Lulencja, ale skutecznie, póki co, staram się jej to wybić z głowy... no bo bez przesady, bez przesady w końcu to MOJE łóżeczko ;)
No, dwa psy w łóżeczku to już poważne wyzwanie.
UsuńChoć na moim materacu zmieściłyby się:)
Kości zostały... wrzucone. Pod kołdrę. :)
OdpowiedzUsuńOwszem.
UsuńI skamieniałe pierogi...
Wczoraj wieczorem przerzuciłam pieroga do psiej miski i co?
Wrócił.
ty to masz nawet uszko niezwykue:PPP
OdpowiedzUsuńNieprawdaż ?
Usuń;)
Azaliż!
UsuńNo właśnie ten pieróg mnie zaintrygował, ale już doczytałam;))
OdpowiedzUsuńDziś byłam okrutna - pieróg wylądował w koszu na śmieci...
UsuńWidzę, ze też uważasz "my bed is my castle". Święte słowa. Ale tak jakby ktoś Cię podgryza?
OdpowiedzUsuńPies uważa zdecydowanie, że to jej legowisko...
Usuń