Odwiedziłam dziś Przyjaciół.
Pojechałam w tym celu na osiedle, na którym mieszkałam piętnaście lat temu..
Dziwne emocje dzieją się we mnie, gdy widzę znajome bloki, ścieżki. Już gdy dojeżdżam,
już z daleka,
zaczynam się roztapiać.
Wiatr rozwiewa ze mnie nitki, a słońce rozmazuje mnie na konturach domów.
Staram się zatrzymać w ramionach tę obcą dziewczynę, trzydziestoletnią Anię.
pięknie to opisałaś :)
OdpowiedzUsuń:*
Usuń"Wiatr rozwiewa ze mnie nitki, a słońce rozmazuje mnie na konturach domów."
OdpowiedzUsuńschowam w sobie na zawsze...
ja też :)
UsuńMam łzy wzruszenia w oczach. dziękuję.
UsuńA lubisz ją, tą 30 letnią Anię?
OdpowiedzUsuńi znów razem :*
UsuńWiem, że ona zasługuje, by ją lubić. Choć nigdy nie dorastała do moich ambicji. Jeśli jej nie polubię, nie zatrzymam - to nie wiem, czy będę szczęśliwa.
UsuńWiesz Aniu, Twoja wymijająca odpowiedź wiele mówi, oczywiście Tobie, bo przecież Ty znasz się najlepiej. A może by tak zamiast zmuszać się do polubienia jej, postarać się ją rozumieć? Ona nie spadła z nieba w wieku 30 lat. Nie dorastała do Twoich ambicji z bardzo ważnych przyczyn.
UsuńAniu masz oczywiście rację. Pracuję nad tym
UsuńMocno poczułam
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńi to jest to miejsce, które mnie od Was dzieli
OdpowiedzUsuńdoświadczenie
mar