niedziela, 2 września 2012

Interfejs


Śniło mi się, że nie mogłam wybrać numeru na klawiaturze telefonu. Od czasu do czasu miewam takie sny. Mylę się przy którejś cyfrze i muszę wybierać od nowa, zapominam początku lub końca, niekiedy na ekranie pojawiają sie jakieś gry albo inne rzeczy, a ja nie umiem wrócić do opcji wybierania numerów. Zmieniam aparat, ale to nic nie daje – i już wiem, że nie zadzwonię. To bardzo męczące sny.

Rano zadzwoniłam do przyjaciółki; odebrała spacerując na jeziorem. Jak to? No tak, przecież pojechała na weekend na wieś, dwieście kilometrów od Warszawy.

Może zjadłaś coś ciężkostrawnego? – zasugerowała.
 – To raczej mówi o kłopotach z porozumieniem, że nigdy nie da się nawiązać pełnego kontaktu, takiego, jakiego by się pragnęło – drążyłam. 
No to próbuj, wal, co masz do powiedzenia, tylko nie teraz. Bo może powinnam najpierw usiąść – zażartowała.

Co mam do powiedzenia?

Zamazany ekran komórki.

Budynki zmieniające się nie do poznania, płynne krajobrazy, wydłużające się korytarze. Sny, w których gubię drogę do domu.

To do siebie nie mogę się dodzwonić. Numer jest tuż pod powierzchnią świadomości; znamy go odruchowo, używamy automatycznie, w codziennej krzątaninie. Sięgając głębiej, pod serce, natrafiamy na lęk. Psuje się interfejs. Pulsuje sygnałami gier, linkami do ciekawych stron, notowaniami na giełdzie. 

10 komentarzy:

  1. To może dziś przed snem symbolicznie odbierz telefon i powiedz: "słucham!".
    Czuję o czym piszesz. Zrobiłaś to pięknie i mądrze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może wyrzuć ten telefon? I napisz list, włóż do butelki po winie i rzuć do morza.
    Kto wie, może we śnie, znajdziesz go na plaży, gdy zupełnie sama będziesz spacerować w świetle księżyca, a przypływ wyrzuci go pod bose stopy?

    Trafiłam na Twojego bloga od bliskiej mi Mar.
    zdążyłam przeczytać już sporo, miło mi Cię poznać :), bo jesteś fascynująca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś jest na rzeczy z tym przypływem. bo czasem, aby dotrzeć do siebie, trzeba dać myślom płynąć...
      No i witam Cię serdecznie:)

      Usuń
  3. już trzeci raz próbuję komentować i nie mogę.
    Świetny wpis.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też miewam takie sny. Aniu, pięknie piszesz bloga.

    OdpowiedzUsuń