czwartek, 27 września 2012

W moim pokoju

Dziś przyszła w odwiedziny Starsza, z Pawłem i z psem - czyli całą rodziną. Dom robi się barwny, pełny świergotu i energii w takich chwilach.

Viki napisała o dzieciach, że dorośleją, wyjeżdżają.

Młodsza mieszka z nami.
Ma swoje sprawy.

Gdy przychodzi do mnie do pokoju, siada fotelu przed biurkiem, podciąga nogi.
Chuda, z długimi rudymi włosami, wygląda jak elf.

Milczę wtedy i patrzę, bo wiem,
że za chwilę będziemy rozmawiać,
zaczynając na przykład od tego,
że w moim blogu, w komentarzu, 
znalazła link do piosenki Julii Marcell.

PS. Zalinkowałam dziś bloga Starszej. Prowadzi go razem z koleżanką. Starsza jako A.

10 komentarzy:

  1. Aniu:)
    moje starsze też mnie czytają ;P
    czasem to mi się nie podoba ;)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Trudno przed dziećmi byłoby ukryć swoją fascynację. Staram się ich tylko nie zamęczać:)

    OdpowiedzUsuń
  3. lubię takie momenty.. gdy przychodzi, siada i chce pogadać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja ze swoją Móżdżącą Słodkopierdzącą godziny przegaduję:)

    OdpowiedzUsuń
  5. czytać bloga rodziców to chyba trochę tak jakby stać pod drzwiami salonu i podsłuchiwać rozmowę... zawsze fascynuje...

    OdpowiedzUsuń