sobota, 10 maja 2014

Na żółto




7 komentarzy:

  1. juz czuje chlod tej lemoniady

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lemoniada z mniszka?
      nigdy nie piłam

      Usuń
    2. Ja też nie :)
      Ale podobno wino jest smaczne.

      Usuń
  2. U nas mniszek powoli odfruwa już z wiatrem .
    35 lat temu w mojej pierwszej pracy miałam kolegę którego rodzina mieszkała we Francji i on opowiadał o mniszkach chodowanych w ogródkach na sałatkę. Opowiadał także o ślimakach winniczkach ,gdy będąc w delegacji ,trafiliśmy na ich wysyp ,a akurat w Filipince był przepis na ich przyrządzanie . Te opowieści brzmiały wtedy dla nas jak opowieści o Krainie Dalekiej :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie kojarzą się głównie z pleceniem wianków w dzieciństwie. I z plamami, których nie dało się sprać :)
      Ostatnio zorientowałam się, że nie umiem pleść wianków. A myślałam, że tego sie nie zapomina, jak wiązania sznurowadeł...

      Usuń
  3. A u nas mniszki dopiero w pełni rozkwitu! Dzisiaj na spacerku żółto było do nieprzytomności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maj to ich miesiąc. Lubię sycić się tym kolorem, jest jedyny w swoim rodzaju. tak jak podbarwiona mlekiem żółtość forsycji, a potem, jesienią, pewien klon na naszym osiedlu:)

      Usuń