- Jutro rano przyjdzie informatyk. O dziewiątej trzydzieści.
- O której?!!!
- I może będzie coś robił przy twoim komputerze.
- To niech się postara mnie nie obudzić...
Informatycy zawsze mówią, że to drobiazg jest, pół godzinki i po wszystkiem. A potem im nie styko, nie konfiguruje i nie otwiera. I pół godzinki zamienia się w 2 dni. Nie pośpisz.
Tu chodzi o takie czary mary, żeby nowy laptop Młodszej łączył się u nas do sieci. Może nawet nie trzeba będzie wchodzić do mojego pokoju (mam komp stacjonarny). A gdyby jednak - to po cichutku ;)))
Informatycy zawsze mówią, że to drobiazg jest, pół godzinki i po wszystkiem. A potem im nie styko, nie konfiguruje i nie otwiera. I pół godzinki zamienia się w 2 dni. Nie pośpisz.
OdpowiedzUsuńTu chodzi o takie czary mary, żeby nowy laptop Młodszej łączył się u nas do sieci. Może nawet nie trzeba będzie wchodzić do mojego pokoju (mam komp stacjonarny). A gdyby jednak - to po cichutku ;)))
UsuńHa, ha, ha! Będzie jazda bez trzymanki! Wejdo, wejdo i to kilka razy! Zakład?
OdpowiedzUsuńCóż - przyjdzie mi wstać o świcie bladym...
UsuńNawet się nie zorientujesz kiedy będzie gotowe :)
OdpowiedzUsuńI o to by właśnie chodziło :)
UsuńNo cos ty Ania:) A jak będzie piękny i mądry a ty prześpisz;)
OdpowiedzUsuńCóż.. znam go...
Usuń:)
:))))))
OdpowiedzUsuńmiłego dnia :*****
Dziękuję:)
Usuń:DDDD
OdpowiedzUsuń9.30 dla mnie to już prawie południe:PP
Wstałam...
UsuńNo, to zdążysz jeszcze makijaż zrobić:)
OdpowiedzUsuńChyba sobie daruję :)))
Usuń