O matko, a ja myślałam, że zeżarł Cię gigantyczny ślimak! Taka jestem trywialna:( Ale gdyby tak się stało, czego oczywiście nie życzę, to też byłoby z pogranicza sztuki (Ty) i nauki (ślimak).
Ostatnio rzeczywiście czuję się, jakbym siedziała we wnętrzu ślimaka - tyle mam pracy :) A na zdjęciu to pan architekt jest - w konstrukcji z polimeru żelowego :)
Wyobraź sobie, że są robione przez artystę, który nazywa się Zbigniew Oksiuta. Pracuje w Kolonii. Artysta stosuje technologię, którą sam nazwał "lane kluski technology", a nazwę powziął z podobieństwa. Bańkę polimeru organicznego (np żelatynę, wstrzykuje do wody, tam się ją nadyma a ona zastyga i unosi się. Pan Oksiuta nakręcił parę niedługich filmów na ten temat i ma do tego całkiem przyjemną filozofię. Zob. np tu:http://archirama.muratorplus.pl/architektura/architektura-jako-zywy-obiekt-rozmowa-ze-zbigniewem-oksiuta,67_3.html#
Zbyt mocno wtapia się w kompozycję roślinną, kształt jest bardzo frapujący jednak masa powinna zawierać więcej odcienia seledynowego z nutą fioletu, który nie byłby przeźroczysty.
zazdroszczę im!
OdpowiedzUsuń:***
Mam nadzieję, że to wyjdzie dobrze...
Usuńwłaśnie chciałam napisać, że im zazdroszczę, ale zobaczyłam, że nie ja jedna...
Usuńja też bym chciała byc na tym wykładzie!!
Usuńja tez. Moze powinnas je nagrywac.
UsuńChyba bym się wtedy w ogóle nie odezwała. Bo ja nieśmiała jestem :)
UsuńO matko, a ja myślałam, że zeżarł Cię gigantyczny ślimak! Taka jestem trywialna:(
OdpowiedzUsuńAle gdyby tak się stało, czego oczywiście nie życzę, to też byłoby z pogranicza sztuki (Ty) i nauki (ślimak).
Ostatnio rzeczywiście czuję się, jakbym siedziała we wnętrzu ślimaka - tyle mam pracy :)
UsuńA na zdjęciu to pan architekt jest - w konstrukcji z polimeru żelowego :)
Czy ów żel tak chlupocze i ciamka jak myślę, że ciamka?
UsuńNie ciamka, bowiem zastygł był :)
Usuńchętnie bym posłuchała
OdpowiedzUsuńa może nam tu zrobisz mini wykład? ;)
Pogoniłybyście mnie miotłą :)
UsuńBoje sie tych stworow
OdpowiedzUsuń:))
One nie są bardzo niebezpieczne. Przeciwnie - same bywają jadalne :)
UsuńAle widok:))
OdpowiedzUsuńPrawda?
Usuńpoproszę o więcej szczegółów na temat obiektu :)
OdpowiedzUsuńWyobraź sobie, że są robione przez artystę, który nazywa się Zbigniew Oksiuta. Pracuje w Kolonii. Artysta stosuje technologię, którą sam nazwał "lane kluski technology", a nazwę powziął z podobieństwa. Bańkę polimeru organicznego (np żelatynę, wstrzykuje do wody, tam się ją nadyma a ona zastyga i unosi się.
UsuńPan Oksiuta nakręcił parę niedługich filmów na ten temat i ma do tego całkiem przyjemną filozofię. Zob. np tu:http://archirama.muratorplus.pl/architektura/architektura-jako-zywy-obiekt-rozmowa-ze-zbigniewem-oksiuta,67_3.html#
Zbyt mocno wtapia się w kompozycję roślinną, kształt jest bardzo frapujący jednak masa powinna zawierać więcej odcienia seledynowego z nutą fioletu, który nie byłby przeźroczysty.
OdpowiedzUsuńWtedy przypominałby trochę wielką oponę :)
Usuń