Powróciłam. Jeszcze nie do końca ogarnięta.
Zajęcia zostały przeprowadzone. Co prawda na pierwszych z wrażenia odebrało mi język oraz myśl (co, mam nadzieję, nie rzucało się zbyt mocno w oczy), obie te potrzebne rzeczy raczyły do mnie jednak powrócić, zanim zabrałam się za trzy kolejne zajęcia.
Spotkałam się z wielką życzliwością. Zarówno ze strony studentów, jak i kadry, a czar i ciepło pań z dziekanatu mogłyby rozbroić nawet arsenał broni średniej wielkości państwa. Warunki rewelacyjne, także noclegowe w budynku uczelni, i poczułam się tam u siebie. Bytom jest ładny. Dostałam też namiary na miejsca, gdzie można niedrogo i smacznie zjeść.
Jazda pociągiem pendolino jest na tyle krótka, by się nie zmęczyć, a na tyle długa, by zdążyć popracować (a ja bardzo lubię pracować w pociągu), bilety kupowane z wyprzedzeniem są zaś niedrogie. Notabene - uczelnia zwraca koszt podróży.
No i zobaczymy, jak będzie. Liczę na to, że się rozkręcę i wdrożę, tak że będę uczyć studentów coraz lepiej i wydajniej. Aż może kiedyś będę w stanie powiedzieć sobie, że robię to tak jak trzeba, bez zmagania się z moją "małą wewnętrzną sabotażystką", tą cząstką mnie, która lubi coś zrobić tak, by narażać się na przegraną, bo tak się przyzwyczaiła i tak jej "coś" każe. Żeby móc sobie samej później powiedzieć: "jestem...". Ale nie. Nie będę tego powtarzać własnych inwektyw pod własnym adresem, bo po co. Raczej dam z siebie wszystko, by sprostać.
I dziękuję wszystkim za dobre myśli i wyrazy wsparcia. Bardzo dużo mi to dało.
Teraz siadam do roboty, bo mam na jutro skończyć redagowanie bardzo fajnej książki dla CSW.
Dziękuję, dziękuję, dziękuję!
superancko :)))
OdpowiedzUsuń:***
:*
UsuńJa wiedziałam, że tak będzie:)))
OdpowiedzUsuńA ja nie całkiem :)))
UsuńI ja wiedziałam! :)))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńByłam pewna,że sobie poradzisz:)Dzielna dziewczyna!
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńCo było do udowodnienia:))*
OdpowiedzUsuńO rany!
UsuńI po tremie :)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że co najmniej trema będzie się zmniejszać :)
UsuńAniu, o ile dobrze pamietam z poprzednich notek ty juz chyba mialas doswiadczenie pracy ze studentami?
OdpowiedzUsuńCiesze sie, ze dobrze poszlo i ze Bytom da sie lubic. :)
Miałam doświadczenia, ale tu były nowe przedmioty, nowa uczelnia, inne podejście studentów do tego, co robią... Po prostu było Nowe...
UsuńByłam pewna, że tak właśnie będzie!!!! :))
OdpowiedzUsuńOlgo :*
UsuńWspaniale!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCudownie!
OdpowiedzUsuńKiedyś w Bytomiu kształcili się wspaniali tancerze, ciekawe czy nadal tak jest?
Tak, Bytom jest zagłębiem tanecznym i ośrodkiem nauki o tańcu.
UsuńPrzeczytałam kilka zaległych postów i Aniu, gratuluję tomiku wierszy. Cóż to musi być za wspaniałe uczucie!
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie zarezerwowałabym sobie taki „spersonalizowany” tomik, z dopiskami na marginesach.
O rany Mówiąc żartem - może będę musiała poprosić wydawcę o dodruk egzemplarzy z błędem ;)))
UsuńAniu, jak cudownie to czytać!! Zazdroszczę Twoim studentom. Niech ci się układa nadal jak najlepiej!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Gosiu. Mam dużo nadziei, że będzie dobrze :)
Usuńwiedzialam, ze wszystko sie uda! a tomiki z bledem? udalo sie temu zaradzic?
OdpowiedzUsuńTrzydzieści, które właśnie wykupiłam od wydawnictwa, musiały pozostać z błędem, bo były już wydrukowane. Reszta nakładu ma być poprawiona :)
UsuńTeraz powiedz nam Aniu ile wpłacić i na jakie konto.
UsuńJuż nie mogę się doczekać!
Jutro napiszę :) Może będzie z niespodzianką :)
Usuńdziękuję :)
UsuńZuch dziewczyna!
OdpowiedzUsuń:)
Usuń