Znikanie? Czy raczej zmiana? Fascynacja materią zawsze skazana będzie na rozczarowanie. Ona nie znika ale zmienia się, ewoluuje i nic ani nikt tego nie zatrzyma, ani nie zmieni. Zmienność wpisana jest przecież w los wszechświata.
Wyrzuć lustro. I zamknij oczy, aby widzieć lepiej:)
Wiesz - w tym wierszu użyłam metafor, metonimii i takich tam drobiazgów ;) A podział na świat materialny i niematerialny nie jest dla mnie jednoznaczny i oczywisty. Sądzę, że jedno jest warunkiem drugiego. I fascynuje mnie raczej zmienność i podmiotowość w jej ramach. I dlaczego mam zamykać oczy na coś, co istnieje?
A i owszem, się podoba.
OdpowiedzUsuńSama też bym chciała, lecz ten lęk - co się okazać może, gdy już się tak przekonam...
Wiesz - zawsze jest ryzyko, ale chyba też mam coraz więcej odwagi.
Usuńczasem też próbuję na sobie sekcjccji i dotknięć. nic nie boli i nie czuć, jakbym kroiła obce ciało, dotykała obcości. czy to już znikanie?
OdpowiedzUsuńCzy coś swojego od siebie odjęłaś? Może być, że krąży znieczulone... Ja tak miałam i częściowo jeszcze mam.
UsuńZnikanie? Czy raczej zmiana? Fascynacja materią zawsze skazana będzie na rozczarowanie. Ona nie znika ale zmienia się, ewoluuje i nic ani nikt tego nie zatrzyma, ani nie zmieni. Zmienność wpisana jest przecież w los wszechświata.
OdpowiedzUsuńWyrzuć lustro. I zamknij oczy, aby widzieć lepiej:)
Pozdrawiam ciepło :*
Wiesz - w tym wierszu użyłam metafor, metonimii i takich tam drobiazgów ;)
UsuńA podział na świat materialny i niematerialny nie jest dla mnie jednoznaczny i oczywisty. Sądzę, że jedno jest warunkiem drugiego. I fascynuje mnie raczej zmienność i podmiotowość w jej ramach.
I dlaczego mam zamykać oczy na coś, co istnieje?
Zamknięcie oczu - to taka metafora, chodzi po prostu o to, aby bardzej czuć, niż patrzeć, bo to co widzimy, bywa złudne.
OdpowiedzUsuńA więc możliwe, że w zasadzie mówimy o tym samym :)
UsuńOczywiście że tak, Aniu.
OdpowiedzUsuńA wiersz piękny i ważny, jak zwykle - zmusza do zastanowienia i refleksji.
Dziękuję.
Usuń