Stronę "Zdjęcia z wystawy Duża czułość" nazwałam GALERIA i dodałam parę nowych zdjęć. Od czasu do czasu pewnie będę coś tam dodawać - zapraszam :)
Dziś jestem w Bytomiu, po zajęciach.
W kawiarni otworzyłam książkę, a wtedy wypadło z niej zdjęcie. Nie pamiętałam, że tam jest, a ono uśmiechnęło się do mnie.
I myślę jeszcze, jak to jest, że ciało ma swoją pamięć. Bo skoro wszystkie masze tkanki wymieniają się, to jak? Może dlatego, że nie wszystkie na raz? I potem ta, co pamięta, opowiada tej nowej, a ona kolejnej. Szepczą po nocach. I potem mamy sny, w których splatają się zmysły.
To ma sens. Sny czasem bywają poplątane jak słowa w zabawie w pomidora. Wreszcie wiem, że to tkanki robią mi taki bajzel!
OdpowiedzUsuńOne to :) Tak być może :)
UsuńNie mogłyby to zapomnieć, że mają się starzeć?:))
OdpowiedzUsuńNiechby się chociaż dziarsko wymieniały :)
Usuńjak można dziarsko w zimie?
Usuńlepiej niech jednak zapominają...:)
A od czego mitochondria mają, ha?
Usuń:)))
Aniu, dziękuję! Książka dziś doszła, przed chwilą wyjęłam ze skrzynki. Jest piękna, skromna, elegancka. Wieczorem siadam do lektury...
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńCudowna teoria powstawania snów!
OdpowiedzUsuńTrochę się tylko obawiam czy w tym szeptanym przekazie, nie pojawia się czasem efekt "głuchego telefonu":)
Myślę, że może być. Ale może to taki kod? Freud rzekłby, że owa głuchość telefonu najważniejsza jest :)
Usuń