sobota, 23 stycznia 2016

Buciki

Nie ma rady, muszę zaopatrzyć się w jakieś inne buty do wychodzenia z psem. Moje stare powinny skończyć służbę jakieś dwa lata temu, ale ja dość trudno rozstaję się z obuwiem :)
Teraz jednak coraz mocniej dociera do mnie fakt, że podeszwa od strony pięty w zasadzie przestaje istnieć, w związku z czym następuje coraz bardziej intensywny kontakt mojej stopy z podłożem.
Oczywiście latem mogłabym to zignorować...


Szanując prywatność moich bucików oraz morale czytelników nie zamieszczę zdjęcia od strony pięt :)

24 komentarze:

  1. Rozumiem Cię dobrze Aniu :)
    Mnie też się trudno rozstać z wygodnym obuwiem, próbuję łatać, kleić, mam szewca, który czyni cuda! Jednak latem zeszłego roku podjęłam męską decyzję i poszły do kosza!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla równowagi, i po to byś nie czuła presji : nie chcemy pięty !
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Równowaga to ważna rzecz, choć na ogół jest chwiejna :)

      Usuń
    2. Bym nawet powiedziała, że chwiejna równowaga całkiem najważniejsza, a raczej najuważniejsza :)

      Usuń
    3. Trzeba uważać, by ją złapać :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. jak już nie będziesz mogła wytrzymać Hano, to przywiozę je kiedyś na gumno ;)))

      Usuń
    2. To tak na wypadek, gdyby tapczan Hanowy tym razem piętę zaatakował !
      A ja zostawiłam kiedyś sandały na koturnie (bo żal mnie straszliwy ściskał na myśl o ich wyrzuceniu) i się bardzo przydały. Jak se nóżkę złamałam, i założyli mi gipsa, to samdał z koturnem na drugiej nodze powodował wyrównanie poziomów. I miało to w późniejszym "okresie gipsu" niemałe znaczenie w kręceniu piruetów na gipsowym obcasie :)

      Usuń
    3. I widzisz, jak to się wszystko może przydać? :)
      Hana zaś ma wspaniałe, nieagresywne łóżko :)
      Najwyżej Wałek zakopie moje buty na gumnie. A potem, jak mu się znudzi, to se wykopie ;)

      Usuń
    4. Albo Hana będzie mogła w nich stokrotki posadzić, albo lwie paszcze ! Mogą przeżyć jeszcze jedną swoją świetność :)
      Aha, racja, Hanę zaatakował OBCY tapczan !

      Usuń
    5. Własne łóżka na ogół się łatwo oswajają, choć zdarza się, że na starość dziczeją. Moja bardzo stara kanapa na przykład wysuwała ostrą sprężynę i czyhała aż siądę

      Usuń
    6. Bardzo ciekawa rozmowa:))) Może i chciałabym pięte, ale nie będę naciskać.

      Usuń
    7. Tuz nad nią jest Achilles... ;)

      Usuń
  4. Aniu, moja stara kanapa na mnie czyha, jak się kładę ! Tak, to ewidentna oznaka zdziczenia na starość ! ... Aniu, piszesz CZYHAŁA !!! ... ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiała bowiem odejść... Nie miała już w zasadzie tego, co kanapy mają miękkie. A sąsiedzi chcieli pozbyć się wielkiego materaca i teraz mam moją Tratwę. Ona zaś czyha tylko na moje pieniądze - jak drobne wypadają mi z kieszeni, wciąga je w czeluść przez dziury, które zdążyła nabyć...

      Usuń
    2. Po prostu śpię na pieniądzach :)))

      Usuń
    3. No mój tapczan też zdziczał chociaż nie taki stary i nie bardzo się daje na nim spać, sprężyny uciekły i zrobiło siem gniazdo, co bardzo źle znosi mój kręgosłup, dlatego też w najbliższym czasie zamierzam nabyć łóżko :)

      Usuń
    4. Aniu jedni śpią inni wydają, mam na myśli pieniądze ;)

      Usuń
    5. Koniecznie nabądź - odkąd śpię na dobrym materacu mój odcinek lędźwiowy jest ja nowy :)

      Usuń