piątek, 15 stycznia 2016

Jakiś świat w środku

Zasypało Warszawę
na biało.
I Anię M. zasypało.
Przed wejściem do domu musiałam się otrzepać jak Lu.

Odczułam dziś silną potrzebę posiadania centrum. I żeby tam był jakiś świat. Żeby nie brzęczał cienką warstwą na pograniczu skóry. Jak kurz na polnym trakcie, co unosi się i wiruje w powietrzu pod lada dotykiem.

Touch. Antony Gormley www.antonygormley.com

6 komentarzy:

  1. Masz takie centrum, a w nim świat, a w nim aż buzuje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie się wydaje, że on, ów świat, tak się rozsnuwa przy samej skórze, tudzież snuje po kątach... ;)

      Usuń
  2. Bialo, mowisz w warszawie...o to sie ciesze!
    Twoj swiat? mowisz ,ze sie rozsnuwa? ale chyba jednak wiele przenika w Twoje centrum!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję...
      A biało dziś, bielusieńko, na ziemi i na gałęziach i na psach :)

      Usuń
  3. I zamiast czytać i podziwiać gapię się na licznik...:p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak szybko to nie idzie. Jeszcze od czterech dni do tygodnia. Chyba :)

      Usuń