Pierwsza porcja książek pojechała do czytelników pod koniec zeszłego tygodnia. Dziś kolejna. Kilkanaście kopert bąbelkowych ze wspaniałą zawartością. Cudownie leżą w dłoni, gdy podaje się je pani w okienku na poczcie. Uwielbiam to :) No i oczywiście jeden bąbelek rozpękam na szczęście, na dobrą drogę, jak uśmiech. Leć, książeczko, leć i czytaj się dobrze. A Ty, czytelniku, ciesz się, co najmniej tak jak ja :)
Polecam bardzo Mapę zalesienia Eweliny Krupskiej. I Wpływ jeziora błękitnego też - jeszcze mam kilkanaście egzemplarzy w domu i trochę jest w księgarniach.
A nowe książki są w planach, pewnie niedługo o tym napiszę. Już się cieszę, jak o tym myślę - pewnie trochę jak dziecko z nowej zabawki. Patrzę na ekran, pisząc te słowa, i uśmiecham się :)))
Zaniosłam książkę Najlepszemu Z Szefów. Ma u mnie zawsze egzemplarz - bo to dzięki Niemu zrodziło się we mnie pragnienie bycia wydawcą. Dzięki niemu nauczyłam się też, jak to jest czuć czystą, prostą wdzięczność i że to jest podobne do szczęścia. Uczucie, które jest i nic mu więcej nie trzeba. Dobra energia.
A potem poszłam popływać. Tam, gdzie chodzę, woda ma około 30 stopni i to jest w sam raz dla mojego ciała. Tak mi się dziś dobrze pływało. Chcę być czuła, chcę być dobra dla swojego ciała - chyba dość niedawno się na to otworzyłam. Zasługuję na czułość. Tak myślę.
Dobrze myślisz :) Jestem bardzo ciekawa książki, pewnie już jutro...
OdpowiedzUsuńMyślałam, że może nawet dzisiaj:)
Usuńwłaśnie zapłaciłam...będe czekać na książkę z kolejnej porcji przesyłek... koniecznie z pekniętym bąbelkiem :)
OdpowiedzUsuńa otwarcie na czułość wzgędem samej siebie to krok w najlepszym kierunku :********
Będę pamiętać o bąbelku :)
UsuńBardzo dobrze myślisz. Najlepiej!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNo, właśnie, Aniu :) To najlepsze przebudzenie ! Opiekuj się sobą, lub siebie, bądź dla siebie dobra ! ... nie sądzę, że grozi to w Twoim przypadku narcyzmem, a gdyby nawet ... :)
OdpowiedzUsuńMyślę, ze z narcyzmem może stać się nawet odwrotnie. Może się zmniejszyć :)
UsuńTak ważna jest radosć życia, odczuwana tak nagle, spontanicznie, przenikliwie,bez lęku, niczym bąbelki szampana albo bąbelki w kopertach z czułą zawartoscią!:-))*
OdpowiedzUsuńTak :*
UsuńAniu,zdradź proszę gdzie ten basen co ma 30 stopni. Kocham plywanie ale u mnie 24 stopnie, za zimno. Chętnie podjadę. Pozdrawiam i niezmiennie trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńTo Holmes Place w Hiltonie, ale tam pojedyncze wejścia się nie opłacają. Zawiera się umowę na dłuższy czas, a wtedy jest basen, siłownia i wszystkie możliwe zajęcie grupowe, bez ograniczeń czasowych. Ja mam zniżkę ze względu na dawną współpracę córki z Nike :)
UsuńSzkoda ze dla mnie zbyt drogo ale i tak dzieki za info.
UsuńKsiążka i pęknięty bąbelek to nowa jakość. Przywiązuję dużą wagę do gestów czynionych na szczęście.
OdpowiedzUsuńDają porcyjkę dobrych myśli dobrych energii :)
Usuń