Deszcz
Pada. I jest ciepły. Uwielbiam takie. Mogłabym iść i moknąć, kontestując pracę parasolników. Psina jednak była zupełnie innego zdania. Zaledwie wyszłyśmy z domu, stwierdziła, że w zasadzie to nie musi wcale sikać i wysunęła głowę z obroży. Udało mi się ją jakoś przekonać, więc lekko obrażona, udała się na możliwie najbliższy trawnik. Trzyminutowy spacer.
Topola nieopodal zrzuciła kwiaty. Takie bure frędzelki – cały chodnik jest nimi zasłany, aż miękki. Kałuże zrobiły sie od nich brązowe i pachną... lasem. Takim leciutko zbutwiałym drewnem i wilgocią. To taki fajny moment: wczoraj, dziś i jeszcze jutro – potem wyschną, rozproszą się albo zostaną zamiecione. Teraz są.
Z ciekawych wiadomości osiedlowych – obudziły się jeże. Parę dni temu jeden z nich przyszedł do kociej stołówki, przycisnął łapką pojemnik z jedzeniem, aż ten ustawił się w pionie, i zadowolony posilał się. Dwa koty siedziały obok i spokojnie patrzyły. Pełna zgoda.
W zeszłym roku byłam świadkiem tańca godowego: jeżyca siedziała nieruchomo, a pan jeż tuptał dookoła w taki sposób, że zawsze był zwrócony do niej twarzą; co jakiś czas zmieniał kierunek tuptania, a czasami robił dodatkowo obrót wokół własnej osi. Cudowna choreografia – i dosyć głośna.
Takie chwile, takie deszcze, otwierają inny czas – spowolniony, płynący boczną ścieżką, pachnący i aksamitny. Czas tańczących jeży.
nasz Tuptek obudził się już jakiś czas temu i wyjada kotom z miski.
OdpowiedzUsuń'czas tanczących jeży' - love it
Wiesz - ten taniec, to był jak dar. Nie znam nikogo innego, kto by coś takiego widział:)
OdpowiedzUsuńteż miałam kiedyś rodzinkę jeży w ogródku, a mój wilczur notorycznie się do nich dobierał i potem piszczał z poranionym nosem :)
OdpowiedzUsuńCzyli jeżów jak mrówków:)
Usuńno:)
Usuńuwielbiam ten odgłos "fukania', który wydają
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTak, rzeczywiście, mrówków też jak mrówków:)
UsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa również lubię deszcz i chyba jeszcze bardziej lubią go rośliny z mojego domu co wcale mnie nie dziwi. Fajnie o zbieraniu wody deszczowej napisano w https://www.dostudni.pl/deszczowka-w-domu-gromadzenie-i-mozliwosci-wykorzystania,b77.html i jak widać można go wykorzystać.
OdpowiedzUsuń