Wczoraj na wieczornym, a właściwie nocnym, spacerze z psem, zdałam sobie sprawę, jak mocno pachnie kwitnąca śliwa mirabelka. Odurzająco. Ma na niej gniazdo sroka, ciekawa jestem, czy jej to nie przeszkadza. A może ona to uwielbia?
Onegdaj, w czasie deszczu, patrzyłam na jej gniazdo i pomyślałam, czy ptaki wysiadujące jaja nie mokną.
Mój rehabilitant P., znawca i obserwator ptaków, powiedział mi, że owszem, niektóre mokną (choć nie bardzo im to przeszkadza, bo zbytnio nie przemakają), ale nie sroka. Ta bowiem buduje sobie daszek. Dzisiaj przyjrzałam się gniazdu – i rzeczywiście, ma ono dwa poziomy: nad tym, w którym ptak siedzi, widać jakby gęstą antresolkę z gałęzi.
Wiedzieliście o tym?
Ja nie.
PS. na ostatnim zdjęciu gniazdo jest mniej więcej centralnie, na środkowym - w lewym górnym rogu. Sroki nie widać, ale ONA TAM JEST.
nie, nie miałam pojęcia że sroczki tak kombinują
OdpowiedzUsuńja tylko słyszałam, że kradną świecidełka:)
OdpowiedzUsuńSroczki fajne są:)
OdpowiedzUsuńi ładne bardzo:)
OdpowiedzUsuńJa wiedziałam :)). Gniazda srok są w ogóle cudem architektury - wyglądają jak kupa gałęzi, a naprawde są prawdziwym domem, mają przedsionek i salon, a kto wie, czy nie sypialnię ;)...
OdpowiedzUsuńTak, chętnie przyjrzałabym się im z bliska:)
Usuń