Bo taki na przykład Rafael albo Rembrandt – mówił mi dzisiaj znajomy profesor entomolog spotkany przed osiedlowym sklepem. – Im bardziej przybliży pani oko do obrazu, tym gorzej. A jeśli spojrzy pani przez szkło powiększające, nie pozostanie już nic.
A tu – dodał, wyciągając zza kołnierza lupę i przykładając ją do pnia drzewa – nieskończone piękno.
Pochylony, z twarzą przy samej korze, odwrócił się powoli.
Niech pani spojrzy.
Zakocha się pani.
takie "książki" chciałabym czytać.
OdpowiedzUsuńCudne. Cudne. Cudne. rozkoszne.
OdpowiedzUsuń(czy skojarzenie z Paszczakiem jest na plus czy minus?)
moj ulubiony fragment, przy którym mam rozkoszne ciarki na plecach:
OdpowiedzUsuńodwrócił się powoli.
niech pani spojrzy.
zakocha się
cudne:)
Z Paszczakiem, mówisz? W zasadzie - nie wiem:)
Usuń