Dwadzieścia trzy lata temu udałam się do szpitala położniczego na izbę przyjęć. Obecna w niej Pani spojrzała na mnie krytycznie, albowiem długie zapewne doświadczenie nauczyło ją, że przed porodem należy być w zaawansowanej ciąży.
Moje doświadczenie było minimalne, ale też już to wiedziałam. Wypięłam więc dumnie brzuch, po czym położna stwierdziła, że wyglądam jej najwyżej na piąty miesiąc.
Poinformowałam ją więc, że za nic bym tu nie przyszła, gdyby nie fakt, że termin porodu minął mi dwa tygodnie temu.
Pan Doktor, który przybył niebawem, przyjął mnie na oddział, po czym razem z drugim Panem Doktorem postanowili zrobić mi USG. Bawili się przy tym znakomicie, próbując sprawdzić płeć mojego dziecka, a na koniec stwierdzili, że jestem w siódmym miesiącu.
„Musiała się pani pomylić” – stwierdzili na koniec.
Załamałam ręce. Nie, nie nad stanem zaawansowania mojej ciąży, lecz nad jakością sprzętu medycznego w szpitalu. Ja bowiem byłam pewna swoich racji.
Teraz jednak musiałam czekać do następnego dnia, kiedy to przybędzie Pan Ordynator i Podejmie Decyzję.
Niebawem przyszła pielęgniarka i nie wiedzieć czemu, kazała mi zmierzyć się w najszerszym miejscu brzucha. Pomiar wykazał 89 centymetrów. Nie była to talia osy, dzisiaj jednak mam nieco więcej, nie będąc w ciąży...
A więc czekałam.
Tymczasem około północy...
Cdn.
pozostawiasz nas w drżeniu jak Chustka. co Was tak dzisiaj wzięło na suspensy? ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńa o północy wyskoczyła na świat prześlicznej urody Starsza ;)))
OdpowiedzUsuńStarsza dajesz! Dajesz Starsza!
OdpowiedzUsuńKij im w oko i wyskakujesz Ty!
(czekamy na poród w napieciu, dopingujemy)
hahahaha, poczekaj, Ania nie ma jeszcze bóli porodowych hahahah
Usuńto jedna z takich historii, w której znasz finał a i tak pękasz z ciekawości co się zadzieje:)
Usuńnoooo:)
Usuń<3 piosenka
OdpowiedzUsuń<3 piosenka
UsuńA ja pomilczę tu tajemniczo do jutra, dobrze?
OdpowiedzUsuńnie, nie zgadzamy się, możemy poczekać do północy, to jedyne no co się zgadzamy:)
UsuńKochane jesteście:)
UsuńU mnie w blogu zmiana daty występuje nie wiedzieć czemu o 2.00 w nocy, a data kolejnej notki to po prostu musi być 21 kwietnia, no...
kurcze, mam o samo wrrrrr
UsuńWcześniej działo się to o 1.00, więc podejrzewam tu niecny wpływ marcowej zmiany czasu.
Usuńczas się marcuje, Starsza się rodzi....co będzie dalej....
Usuńco by nie mówić, jest 8.15 a tu ani widu, ani słychu Starszej
Usuńja lecę na angielski i 7 godzin w niepokoju :(((
:)
Mar, hmmmmm czas się marcuje????
Usuńciekawe ;P