Mam dziś chwile słabości.
Zamykam oczy, a potem śni mi się samotność w nieprzebytych korytarzach, zimnych pokojach, poplątanych ulicach. Nie chcę spać.
Przez moment chcę być dzieckiem, aby móc bez poczucia winy potrzebować pomocy.
Ale nie, nie!
Nie.
Bądź dzieckiem, bądź...
OdpowiedzUsuńPotrzebuj pomocy, dziecko.
Przytulam Cię, mała Aniu.
:***
:*
UsuńChciałaś powiedzieć - bez POCZUCIA winy? Czy niewinnie?
OdpowiedzUsuńNie nie! Niech nas nasza dzielność zeżre do końca ....
Właśnie o poczucie chodzi. Nawet poprawiłam. Wiem, to głupie, ale się przyuczyłam ;)
UsuńBądź dzieckiem...tak dobrze być czasem małą dziewczynką, która przecież w nas jest...zdrowiej pomaleńku, Aniu!
OdpowiedzUsuń:*
UsuńCzasem w dorosłości tylko pobycie przez chwilę dzieckiem pozwala przetrwać... czasem wytupanie nogami... czasem nieukojony płacz... a czasem zwyczajna i zupelnie niekontrolowana dziecięca naiwność...
OdpowiedzUsuńBycie dzieckiem nie jest niczym złym...
Całuję :****
Trudno to wszystko sobie w głowie ułożyć...
UsuńKażdy czasami ma chwile słabości i każdy czasami potrzebuje pomocy. Tak już jest niezależnie od tego, czy tego chcemy czy nie.
OdpowiedzUsuńPrzytulam Cię ciepłymi myślami.
Dziękuję :*
Usuń:***
OdpowiedzUsuń:*
UsuńChwile słabości nie są niczym złym
OdpowiedzUsuń:*
Rozum tak mi podpowiada :)
Usuń:*
Chyba wiem, co czujesz, Aniu...Mnie przeraza utrata poczucia kontroli, od dziecka towarzyszy mi przekonanie, ze MUSZE sobie radzic.
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj, regeneruj sniac, Aniu.
Tak, to utratę kontroli chodzi...
Usuń:*