środa, 14 stycznia 2015

Dziś

Odczułam dziś nagłą, silną, nieodpartą potrzebę obejrzenia jakiegoś spektaklu tanecznego.
Jeśli nie przejdzie, jutro pewnie wybiorę się na Hamleta w Teatrze Wielkim, choć gardło jeszcze mnie boli.
A w weekend może na Zorro.
Ale najbardziej chciałabym popatrzeć na coś z Francois Chainaudem.
Tancerzem, który nie mieści się w żadnych sztywnych kategoriach.

Na razie zaś wyszłam fotografować rdzę.
Rdza jest wtedy, gdy metal nie mieści się w sobie.




9 komentarzy:

  1. ...nie sądziłem, że rdza może być tak fotogeniczna...

    OdpowiedzUsuń
  2. To znaczy, że ja też jestem zardzewiała. Zdecydowanie nie mieszczę się sobie. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem niemieszczenie się w sobie to dobry objaw. Może poprzedzać jakąś zmianę. czasem na lepsze.
      :*

      Usuń
    2. I ja jestem jak ten zardzewiały metal:) Ale nie wychodzę tak pięknie na zdjęciach...

      Usuń
  3. Bardzo gustowna i rdza. I jak to się wdzięczy do aparatu.

    PS. Aniu, a w czym Ci to bolące gardło na Hamlecie przeszkadza? Zamierzasz donośnie kibicować panu H.? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rdza tak, wdzięczna jest i ekspansywna :)
      Do teatru - jak wiesz, nie udam się jednak z powodów Ci znanych....

      Usuń