Tata napisał mi komentarz do poprzedniej notki, potem zadzwoniłam, żeby pogadać. Okazało się, że w taty dziecięcych czasach było dokładnie tak samo, z tym samym oknem, tą samą czaszką, a nawet z tym uczuciem fascynacji i lęku jednocześnie. Sztafeta pokoleń z czaszką w kościelnej krypcie...
Muszę sprawdzić, czy Ona jeszcze tam jest.
Pokolenie taty widziało też inne rzeczy. Na łące w lesie był cmentarzyk, ogrodzony z trzech stron metalowym ozdobnym ogrodzeniem, z czwartej zaś murem z białego marmuru. Mur centralnie przechodził w wysoki krzyż, przez który wiodła brama.
Najpierw rozszabrowane zostały groby, potem marmur przydał się kamieniarzom.
W szabrowaniu celowali kursanci z ośrodka szkolenia rolniczego. Przyjeżdżali na parę tygodni, przeszłość miejsca nie miała dla nich znaczenia, a umysły rozpalała im chyba wizja kosztowności.
Pamiętam resztki ogrodzenia i puste groby, kości bowiem też wywleczono. Dziury w ziemi.
Pamiętam, że podchodziłam, i zaglądałam w dół, ale już nigdy nikogo tam nie było.
Tuż obok, na łączce, rosły fiołki, masy fiołków.
jesteś podobna do taty?
OdpowiedzUsuńJest jasnym blondynem o niebieskich oczach :) Ale już wyraz oczu mamy podobny.
UsuńI dużo wspólnego w patrzeniu na świat.
chodzło mi właśnie o wnętrze:)
UsuńTak się domyślałam :)
Usuńa to wino od taty....
UsuńUśmiechnęłaś mnie na sama myśl :)
UsuńPamiętam takie małe cmentarzyki niemieckie w lasach i na polanach z kolonii letnich. Nie było tam chyba marmurów, a rosnący las, pola i NIC chroniły te cmentarze.
OdpowiedzUsuńTen cmentarzyk nazywano hrabiowskim. sami hrabiowie kolejnych rodów rezydujących w miejscowym pałacu mieli chyba swoje miejsca spoczynku w pałacowej kaplicy, która zajmowała część lewego skrzydła budynku. Ale pewnie na cmentarzyku leżeli ludzie jakoś z ich rodziną związani. Stąd chyba marmury.
Usuńnawet groby nie byly bezpieczne. :(
OdpowiedzUsuńNie były. Chyba nigdy, nigdzie nie były bezpieczne....
UsuńJa też jestem ciekawa, czy Ona tam jeszcze jest. Czy jest jeszcze to okienko, krypta...
OdpowiedzUsuńA te rozszabrowane groby... Strasznie to smutne:(
To jest smutne. To jest w pewnym sensie pozbawienie się kulturowego bogactwa, dziedzictwa tej ziemi. Ale to były groby "wrogów" - wiekszość tak to widziała.
Usuń