- .... i.. i... i.... w ogóle nikt mnie nie kocha.... - chlipnęła Ania M. w słuchawkę.
- No, teraz to łżesz - roześmiała się K.
- .... bo.. bo... bo.... nikt mi tego nie mówi...... co chwila....
No i tak. Jak by tu zrobić takie chwytki, wie ktoś?
Co by chwytały tę miłość, którą ciągle dostaję, tę uwagę, akceptację, której tyle, a która w środku Ani M. marnuje się prawie w całości, bo przepływa sobie przez Anię M. i ucieka, i Ania znowu siedzi skulona i pusta, i nie ma nic w środku, bo wcale nie ma żadnego środka.
Mogłyby być te chwytki z czegokolwiek, byle dały się zamontować w środku, najlepiej w neuronach albo tuż obok, mogą być w komorach mięśnia sercowego, w pęcherzykach płucnych, od biedy nawet w kościach.
I tak chwytałyby te chwytki to wszystko, co Ania M. dostaje, ale nie umie sama chwycić, bo wiadomo - nie ma chwytków.
I może zrobiłaby się z tego normalna Ania ze środkiem w środku.
Ania ma chwytki, tylko innego rodzaju. Chwyta nimi niebywałe, ulotne, niewidzialne dla pospolitych oczu, zatrzymuje w obrazach/zdjęciach i słowach.
OdpowiedzUsuńMoże dlatego inne nie chcą działać, chociaż może są?
Żeby one jeszcze zaspokajały tę potrzebę akceptacji...
UsuńPamięć ma takie chwytki. Można po wielokroć wracać do spotkań, listów, rozmów i przeżywać je na nowo.
OdpowiedzUsuńTrochę tak.
UsuńAle ja jestem wybrakowany model.
O to,to! Chwytki są w pamięci. Mogą się nazywać np. memuonki, albo memuarki.
OdpowiedzUsuńNie działajo...
UsuńA może zamiast chwytek, sito? Bardzo duże, ale z malutkimi oczkami, żeby żadna odrobinka miłości nie przeleciała.
OdpowiedzUsuńTrzeba pomyśleć :)
UsuńWspaniałe określenie...chwytki :)
OdpowiedzUsuńGdyby działały, narządy pękłyby Ci od nadmiaru miłości, szczególnie te pęcherzyki płucne :)
Repo - uwielbiam Cię :)
Usuńchwytam chwytkami :)
UsuńA może Aniu wydrukuj sobie komentarze do twoich wpisów i powieś na widocznym miejscu, może to łatwiej zapadnie w Ciebie i osiądzie na stałe.
OdpowiedzUsuńWytapetuję sobie pokój ;)
UsuńJejku, jak ja Cię dobrze rozumiem.... ;/... też bym potrzebowała chwytki... ech... Może je trzeba wytworzyć, zbudować w sobie, ulepić z delikatnej materii nieistnienia?...
OdpowiedzUsuńZ poezji trochę można - ale wtedy są jednak dość kruche...
Usuńa może normalna Ania to byłaby inna, niedobra Ania?
OdpowiedzUsuńtego nie wiem.
Usuń