Wczoraj zrobiłam bardzo niewiele zdjęć - przez pierwszą godzinę nie pamiętałam nawet, że mam ze sobą aparat. Coś jednak zrobiłam.
Oto jedyne zdjęcie obiektów wystawianych - i stół; w zasadzie już po imprezie.
Oraz dodatkowo
gość specjalny: Homo papriculus
Przybył razem z Tempo Giusto,
która doszła do wniosku, że nie może zjeść kogoś, kto tak wygląda z profilu.
Nawet jeśli jego profil genetyczny jest bez zarzutu.
Działo się :)
OdpowiedzUsuń:)))
OdpowiedzUsuńno tak, człowiek człowiekowi nie może być papryką :P
No bo myślący profil ma:)
Usuńtylko taki kwasno-sceptyczny wyraz ust....
Usuńcoś tylko zzieleniał ;)
OdpowiedzUsuńTo na widok zdjęć:)
Usuńpapryczka jak żyw!:)))
OdpowiedzUsuńsuper,że jesteś szczęśliwa Aniu,tyle emocji i wrażeń miałaś. Teraz odpocznij trochę:)))
Powiedziałabym nawet, że organizm wymusza to na mnie...:)
Usuńto być może się zmówił z moim :)
Usuńzamyslony ten profil. idealnie pasuje do wystawy. :)
OdpowiedzUsuńZadumał się nad tajemnicą życia ;)
UsuńLola, on ma minę krytyka ;P
OdpowiedzUsuńWięc jak znalazł:)
Usuńsceptyczną można by rzec , to znaczy ma minę :)
OdpowiedzUsuńTo sceptyk po prostu...
Usuńnie może tak byc że ten papryk tam był a ja nie;)
OdpowiedzUsuńPrzez calutki miesiąc wystawa jeszcze wisi:)
UsuńA ja nie pamiętam, gdzie mieszkasz...
Raczej nie dotrę,choc cuda się zdażają;)
UsuńBlisko Torunia.
Jakbyś jednak była w Warszawie - daj znać:)
Usuńmiesiąc? może zdarzy się cud...
UsuńAż cud jest potrzebny? :)
UsuńJeszcze, jeszcze!
OdpowiedzUsuńPaprykoczłek super! Ma Tempo dobre oko, że go wypatrzyła :)
Pójdę obfotografować któregoś dnia. No i poproszę dyrektora Domu Sztuki - on robił zdjęcia:)
Usuńszkoda, że mnie tam nie było :(
OdpowiedzUsuńJa też żałuję...
UsuńAni trochę wina nie zostało ... :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że w domu ma wino od Taty!
Usuń